Gramy jak morskie fale - komentarze po meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska

Sobotni pojedynek był ważny zarówno dla ZAKSY, jak i AZS-u Warszawa. Zdecydowanie lepiej mecz rozpoczęli gracze stołecznej drużyny, lecz po raz kolejny nie potrafili dobić przeciwnika. - To jest dla nas koszmar, ponieważ już po raz kolejny wygrywamy 2:0, a w trzecim secie robimy proste błędy - nie krył żalu kapitan gości. Kędzierzynianie natomiast ogromnie się cieszyli z wygranej i cennych dwóch oczek.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Robert Prygiel (kapitan AZS-u Politechniki Warszawskiej): To jest dla nas koszmar, ponieważ już po raz kolejny wygrywamy 2:0 grając na prawdę dobrą siatkówkę, a w trzecim secie robimy proste błędy. Pozwala to naszym rywalom odzyskać nadzieję i kończy się naszą porażką.

Michał Ruciak (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): To był dla nas trudny mecz, przynajmniej na początku. Dwa pierwsze sety AZS grał znakomicie, nie potrafiliśmy zagrać w żadnym elemencie. Z biegiem czasu wszystko się obróciło. Od trzeciej partii to my zaczęliśmy dyktować warunki, popełnialiśmy coraz mniej błędów. Całość zaowocowała tym, że doprowadziliśmy do tie-breaka, a następnie zwyciężyliśmy. Jesteśmy zadowoleni, że potrafiliśmy wyciągnąć to spotkanie, po dwóch odsłonach było przecież nieciekawie.

Radosław Panas (szkoleniowiec AZS-u Politechniki Warszawskiej): To jest czwarty mecz, kiedy prowadzimy 2:0 lub 2:1 i nie potrafimy wygrać. Coś chyba siedzi nam w głowach. Dalej będziemy próbować się przełamywać w kolejnych pojedynkach. Powinniśmy postulować o zmianę przepisów i grę do dwóch wygranych partii, wtedy bylibyśmy znacznie wyżej w tabeli. Pokazujemy nasz ogromny potencjał. Niestety gramy jak morskie fale, powinniśmy zdecydowanie grać równiej.

Krzysztof Stelmach (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Wróciliśmy do gry w tym trzecim secie. Dwie pierwsze partie były w naszym wykonaniu złe. Uważam, że było to spowodowane przesileniem pucharowym i ogromnymi emocjami . Cieszę się, że zespół był w stanie się przemóc, pokazał, że potrafi walczyć. W trzeciej partii zdecydowanie poprawiliśmy zagrywkę i przyjęcie, co pozwoliło nam grać znacznie lepiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×