Siatkarki Budowlanych Łódź początek sezonu miały niezbyt dobry. Choć przed jego rozpoczęciem nieźle zaprezentowały się podczas turnieju w Szamotułach, w pierwszym spotkaniu ligowym gładko uległy Impel Gwardii Wrocław. Trzy kolejne mecze to pięciosetówki, w których łodzianki odniosły dwa zwycięstwa. Mecz i wygrana z zespołem z Białegostoku pokazała, że zespół z Łodzi może szybciej wygrywać spotkania. - Od początku sezonu na pewno zmieniło się to, że teraz lepiej rozumiemy się na boisku. Z każdym meczem poznajemy się coraz bardziej i z każdym treningiem. Wydaje mi się, że będzie to procentować, ponieważ potencjał mamy naprawdę duży. Może tego jeszcze nie pokazałyśmy, ale stać nas na więcej. Z czasem będzie lepiej - powiedziała Dominika Golec.
Trzy sezony temu Golec reprezentowała barwy klubu Pronar Zeto Astwa AZ Białystok. - Z zespołu, w którym ja grałam dwa lata temu tak naprawdę niewiele zostało, aczkolwiek sentyment pozostał do klubu z Białegostoku - wspomina zawodniczka.
W PlusLidze Kobiet przed siatkarkami teraz trzy tygodnie przerwy. Kolejny mecz łodzianki zagrają na wyjeździe z Muszynianką. - W przerwie będziemy trenować cały czas. Dostałyśmy kilka dni wolnego, żeby trochę odpocząć, zregenerować siły i 2. listopada wracamy do ostrego trenowania - wyjaśniła Dominika Golec. - Potrzeba nam jeszcze wiele grania, wiele treningów ze sobą. Praktycznie cały zespół jest zbudowany od nowa, większość dziewczyn jest z różnych klubów, potrzeba nam czasu. Przerwa w lidze się przyda. Musimy popracować nad siłą i szybkością, żeby później dotrwać do końca ligi, bo więcej takich przerw nie będzie. Jest to dobry czas na to, żeby popracować nad technicznymi elementami, nad zgraniem całego zespołu.