Karolina Biesik: Jesteśmy po dwóch kolejkach PlusLigi. Swoje drugie spotkanie sezonu ZAKSA rozegrała w Trójmieście. Jak oceni pan postawę kędzierzyńskiego zespołu w meczu przeciwko drużynie Lotosu Trefla Gdańsk, który rozegraliście w niedzielę?
Piotr Gacek: Jesteśmy zadowoleni przede wszystkim ze zdobycia kompletu punktów. Dodatkowo cieszy fakt, że w trzeciej partii - po naprawdę przeciętnej grze w naszym wykonaniu - udało nam się wrócić do właściwego rytmu gry i wygrać spotkanie 3:0. Można powiedzieć, że w tym meczu przeszliśmy z jednego bieguna, na którym bardzo wysoko przegrywaliśmy, na drugi - dla nas zwycięski.
Czy po dwóch gładko wygranych setach spodziewaliście się, aż takiego oporu ze strony gdańszczan w ostatniej partii? Czy ich przewaga wynikała głównie z waszego rozluźnienia?
- Myślę, że zespół z Gdańska troszeczkę nas uśpił przez dwa pierwsze sety. Trzecia partia, po poprzednich wygranych, zawsze jest ciężka. Z naszej ekipy chyba zeszło powietrze, ale tak jak mówię dobrze, że podeszliśmy do tego ze spokojem. Dodaliśmy do naszej gry trochę determinacji i agresji. Dobrze zagraliśmy blokiem i obroną. To wszystko spowodowało, że wygraliśmy ten mecz do zera, co było bardzo dla nas ważne.
W następnej kolejce zagracie z Resovią Rzeszów. To będzie wasza pierwsza okazja w tym sezonie do zmierzenia się z zespołem z czołówki PlusLigi.
- Nasza drużyna do każdego rywala podchodzi identycznie. Rywalizacja z Resovią to będzie kolejny mecz, który ma nam pomóc w przygotowaniu się do najważniejszych spotkań sezonu. Oczywiście bardzo zależy nam na zwycięstwie z mistrzem Polski, ale chodzi głównie o to, aby z meczu na mecz poprawiać swoją grę. Budujemy atmosferę i zespół poprzez treningi, ale przede wszystkim przez rozgrywanie spotkań.
Co będzie kluczem do pokonania obrońców tytułu? Nad czym wasza drużyna musi najbardziej popracować?
- Musimy w konfrontacji z Resovią i we wszystkich następnych spotkaniach jeszcze bardziej koncentrować się na każdej kolejnej piłce. Jeżeli tylko przez chwileczkę się pomyśli, że mecz jest już wygrany, może to przynieść niemiłe konsekwencje. Przeciwnicy będą wykorzystywać nasz każdy słabszy okres gry. Tak właśnie miało to miejsce w potyczce z Lotosem, ale również w pierwszym spotkaniu z Politechniką Warszawską, w którym straciliśmy jednego seta.
Ponownie ma pan okazję współpracować z Danielem Castellanim. Jak oceni pan jego dotychczasową pracę w Kędzierzynie?
- W samych superlatywach. Z trenerem Castellanim bardzo dobrze mi się współpracuje. Cieszę się, że nasze siatkarskie drogi ponownie się zeszły. Razem z Sebastianem Świderskim stworzyli bardzo dobry duet trenerski. Praca z nimi to naprawdę przyjemność dla zawodników.
To pod okiem Argentyńczyka przeżywał pan największe sukcesy, najpierw w Skrze Bełchatów, później w reprezentacji naszego kraju.
-
Zgadza się, że to przy nim osiągałem największe sukcesy sportowe. Zdobywałem złote medale zarówno na parkietach krajowych, jak i w mistrzostwach Europy. Był to okres w mojej karierze, w którym dobrze się prezentowałem na boisku i byłem z siebie zadowolony. Mam nadzieję, że wspólnie sięgniemy po kolejne sukcesy, tym razem z drużyną ZAKSY.
To już pana trzeci sezon w Kędzierzynie. Jak ocenia pan aktualny potencjał drużyny?
- Myślę, że zbudowanie zespołu w takiej postaci: z tymi zawodnikami, i z tym sztabem szkoleniowym było trafieniem w dziesiątkę z myślą o walce o mistrzostwo Polski.
Byle tylko kontuzje ponownie nie przeszkadzały wam, tak jak miało to miejsce w sezonie 2011/2012.
- Zeszły sezon był dla nas rzeczywiście bardzo trudny. Byliśmy trapieni przez niezliczoną ilość urazów. Czasami na mecz byliśmy zmuszeni jechać z zaledwie siedmioma zdrowymi zawodnikami. Jednak pomimo tego udało nam się zdobyć brązowy medal mistrzostw Polski. To był dla nas naprawdę duży sukces patrząc na te wszystkie problemy, z którymi się borykaliśmy. Teraz zapominamy już o tym co działo się w zeszłym sezonie i zaczynamy walkę o kolejne tytuły.
Wasze cele związane z rozgrywkami PlusLigi są oczywiste - będziecie walczyć o mistrzostwo, a jakie oczekiwania wiążecie z występami w Lidze Mistrzów?
- Zgadza się. W naszej lidze walczymy o zdobycie złotego medalu. W Lidze Mistrzów również chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony i wygrać jak najwięcej meczy. Mamy trudnych rywali w grupie, ale w europejskich pucharach nie ma łatwych przeciwników. Mogę obiecać, że nie odpuścimy w żadnym spotkaniu i w każdym będziemy walczyć o zwycięstwo.