Oświadczenie zostało wydane jako odpowiedź na zarzuty Jerzego Matlaka jakie pojawiły się na łamach prasy wobec zarządu klubu. Trener stwierdził wtedy, że został zwolniony dyscyplinarnie i już sprawą zajął się jego prawnik.
Treść oświadczenia brzmi:
W związku z pojawiającymi się w niektórych mediach informacjami oraz wypowiedziami Pana Jerzego Matlaka, dotyczącymi rozwiązania przez Klub z Trenerem kontraktu, z ubolewaniem muszę stwierdzić, że wyrażane opinie i poglądy przez Pana Matlaka niestety wprowadzają w błąd opinię publiczną. Dlatego pozwalam sobie na Państwa ręce przesłać oświadczenie. Mam nadzieję, że w ten sposób uda się rozwiać narastające wątpliwości. Tym bardziej, że w najbliższym okresie, zespół czekają ważne mecze w Orlen Lidze oraz Lidze Mistrzyń. Ufam, że unikniemy nie najlepszej atmosfery, wspólnie nie dopuścimy do pasma wzajemnych oskarżeń, czy eskalacji napięcia. Nie służy to nikomu, ani Klubowi, który reprezentuje, ani przecież Panu Jerzemu Matlakowi.
Wyraźnie chcę w tym miejscu podkreślić, że naprawdę nam, władzom Klubu, zależało, żeby trener Matlak prowadził nadal nasz zespół. Mimo innego spojrzenia na pewne sprawy, od początku byłem po stronie Pana Jerzego Matlaka. Bardzo go cenię jako Trenera.
Ponadto chciałbym podkreślić, że trener nie został zwolniony dyscyplinarnie. Została rozwiązana umowa o świadczenie usług trenerskich z ważnych powodów, m.in. z uwagi na rosnąca niedyspozycyjność oraz brak informowania o niej, jak też postępowanie godzące w wizerunek Klubu i sponsorów. Trener nigdy nie przedłożył władzom Klubu zaświadczenia lekarskiego o tym, że stan jego zdrowia nie pozwala na wykonywanie obowiązków trenerskich. Nigdy też nie informował Klubu o jakichkolwiek problemach ze zdrowiem, zapewniając, w tym już na etapie zawierania umowy, że cieszy się pełnią zdrowia i z związku z tym może wykonywać obowiązki trenerskie na najwyższym poziomie. Jednak zaistniałe okoliczności uniemożliwiały kontynuowanie współpracy.
Trener sugeruje, że wszystko było świetnie prowadzone, a całe nieporozumienie wynika z jego drobnych problemów zdrowotnych. Zaczął publicznie krytykować Klub, wskazując, że jest ofiarą nagonki. Moim zdaniem nie miał prawa, żeby komentować całą sytuację, będąc głównym odpowiedzialnym za taki stan rzeczy. Nigdy na Pana Jerzego Matlaka złego słowa nie powiedziałem i nie powiem. Co do jego postępowania jednak fakty są niezaprzeczalne.
Z poważaniem
Tomasz Słodkowski
Czy wojna trenera z klubem zostanie nieco zażegnana przed nadchodzącymi meczami z Villa Cortese? Trener zdaje się być mocno rozżalony całą sytuacją i wydaje się, że nie będzie szukał kompromisowego rozwiązania a jedynie będzie starał się rozstrzygnąć konflikt na swoją korzyść. Jaki będzie następny krok w telenoweli sopockiej? Na pewno przekonamy się o tym w najbliższych dniach.