Wycinek z życia: Dmitrij Muserski - wszechstronny wielkolud służący pomocą
Sukces olimpijski w żadnym stopniu nie rozkojarzył reprezentantów Sbornej. Pomimo odejścia Alekny, którego zastąpił Andriej Woronkow, rosyjska ekipa nadal nie miała sobie równych w roku 2013. Rozpoczęła go od triumfu w Lidze Światowej, gdzie w finale nie dała żadnych szans Brazylii, pewnie pokonując ją 3:0. Równie wysoką formę zaprezentowała podczas imprezy docelowej, czyli polsko-duńskich mistrzostw Europy. Tam również okazała się najlepsza. Na zakończenie roku, zajęła 2. miejsce w Pucharze Wielkich Mistrzów w Japonii, jednak zdecydowanie najmniej prestiżowej spośród trzech wymienionych imprez.
Punktem wspólnych wszystkich tych turniejów był fakt, że w każdym z nich Muserski był czołową postacią. Czempionat Starego Kontynentu zakończył z tytułem MVP. - To, co wyprawiał w bloku, ataku i zagrywce Muserski rzuciło mnie na kolana. Nigdy nie grałem z kimś takim jak on - mówił po półfinałowym spotkaniu Aleksandar Atanasijević, atakujący reprezentacji Serbii. Środkowy pokazał się z równie doskonałej strony w Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie także otrzymał nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika. Gdy tylko dostawał tam piłkę do ataku, było niemal pewne, że przeciwnik nie będzie miał czego zbierać. Z 66 otrzymanych wówczas wystaw, na punkt zamienił aż 50 (76 proc.). - Siergiej Makarow i Siergiej Grankin od długiego czasu są moimi kolegami z drużyny. Doskonale się rozumiem z każdym z nich - chwalił swoich rozgrywających.
Lata 2013-2014 okazały się dla Muserskiego równie udane na płaszczyźnie klubowej. Najpierw, dzięki wywalczeniu mistrzostwa Rosji wiosną 2013 roku, Biełogorie otrzymało możliwość powrotu do rywalizacji w Lidze Mistrzów. Zespół skorzystał z niej najlepiej, jak było można, wywalczając mistrzowski tytuł, a sam zawodnik został wybrany najlepiej blokującym Final Four w Ankarze. Do sukcesu na arenie europejskiej dorzucił jeszcze wraz z kolegami triumfy w Pucharze i Superpucharze Rosji.
Siatkarz idealny
Ogromna ilość udanych występów w przeciągu minionych czterech lat sprawiła, że na 25-letniego Rosjanina zaczęły spływać słowa uznania z wielu różnych stron. - Nie ma wątpliwości, że Muserski w 2013 roku był najlepszym siatkarzem na świecie. Jedną z jego cech jest inteligentna gra. Czyta sytuacje oraz myśli kilka ruchów do przodu. On bardzo chce wygrywać i nigdy nie spoczywa na laurach - chwalił swojego podopiecznego z kadry Woronkow. - Muserski zawsze ma motywację do odnoszenia zwycięstw. To najlepszy gracz na świecie, nie mówiąc już o Europie - dodawał Alekno. - Jest postrachem wszystkich przeciwników - komentował z kolei Dmitrij Fomin, były reprezentant Rosji.Gigant o gołębim sercu
Muserski jest popularny na całym świecie, nie tylko dzięki swoim umiejętnościom siatkarskim, ale również ze względu na rzadko spotykane parametry fizyczne. Z powodu 218 cm wzrostu doświadczył szczególnego zainteresowania przede wszystkim w Japonii, m.in. podczas Pucharu Świata 2011. - Japończycy są bardzo uprzejmi i przyjacielscy, ale mają bzika na punkcie wysokich ludzi. Lokalny dziennikarz powiedział mi, że w ten sposób wyrażają oni swój podziw - wyznawał z uśmiechem zawodnik.
Poza gwarancją rozpoznawalności, ogromny wzrost nierzadko bywa także utrudnieniem w codziennym życiu Rosjanina. - W Japonii mają nisko zawieszone sufity, których prawie dotykam głową, lecz posiadają bardzo duże, komfortowe windy. W moim kraju wygląda to na odwrót - wysokie sufity, małe windy - zaznaczał. Nosi buty o rozmiarze 50, ale jak sam przyznaje, akurat ze znalezieniem odpowiedniego obuwia nie ma większych problemów. Jego żona, Inna, mierzy nieco poniżej 170 cm. - Żona często chodzi na obcasach, ale nie z mojego powodu. Gdy wychodzimy gdzieś razem, nie czuję dyskomfortu z powodu różnicy wzrostu - wyznał Muserski.
- Dmitrij jest spokojnym, uprzejmym człowiekiem. Granie z nim to prawdziwa frajda - mówił Lukas Kampa, rozgrywający reprezentacji Niemiec. A jego kolega z zespołu narodowego, Georg Grozer, relacjonował: - W rzeczywistości Muserski jest bardzo ciepłą i miłą osobą. Na początku mojego pobytu w Biełgorodzie bardzo mi pomógł, dzięki biegłej znajomości angielskiego. Wiedziałem, że jak mam kłopot, to mogę się do niego zwrócić o pomoc. Ze wszystkich przytoczonych wypowiedzi wyłania się sylwetka idealnego kandydata do naśladowania dla młodzieży - błyszczącego na boisku oraz niezmiernie ułożonego poza nim.