Działacze Zawiszy Sulechów rozczarowani decyzją PLPS. "Cisną się na usta bardzo mocne słowa"

- To jest po prostu ... Nie chcę tego po imieniu nazywać, ale cisną się na usta mocne słowa - powiedział Roman Rakowski, dyrektor Zawiszy Sulechów, po tym jak odrzucono wniosek klubu o grę w OL.

W środę, władze Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej podjęły ostateczną decyzję odnośnie kształtu Orlen Ligi w sezonie 2015/2016. Organizatorzy rozgrywek uznali, że skład żeńskiej ekstraklasy nie ulegnie zmianie.
[ad=rectangle]
Decyzję z ogromnym rozczarowaniem przyjęto w Sulechowie. Działacze Roltex Zawiszy jeszcze w środę odbyli bowiem rozmowy z władzami PLPS, przedstawiając przy okazji dokumenty potwierdzające gotowość do gry w Orlen Lidze. Dyrektor klubu Roman Rakowski nie ukrywał, że jest zbulwersowany tą decyzją. - Jest to dla mnie niezrozumiała decyzja, godząca nie tylko w Zawiszę Sulechów, ale całe środowisko lokalne województwa lubuskiego. Jestem rozżalony. Uważam, że tak nie może być. To jest po prostu ... Nie chcę tego po imieniu nazwać, ale cisną się na usta bardzo ostre słowa. Jak dalej mamy pracować, skoro tak się traktuje zespoły, dążące do tego najwyższego celu? - powiedział Roman Rakowski w rozmowie z Radiem Zachód.

W mocnych słowach decyzję o nieprzyznaniu Zawiszy Sulechów prawa do gry Orlen Lidze skomentował też szkoleniowiec ekipy w województwa lubuskiego. - Wygraliśmy ligę, zabrano nam prawo do awansu. Ja szczerze mówiąc czuję się okradziony. Nie wiem jak znajdę motywację, żeby pracować dalej. Owszem, jest w komunikacie informacja, że za rok Orlen Liga będzie powiększona do czternastu drużyn, że prawdopodobnie na zasadach sportowych będą spadać i awansować dwa zespoły, ale nikt nie jest nam w stanie zagwarantować, że w kolejnym sezonie zajmiemy pierwsze lub drugie miejsce, bo to jest po prostu sport - przyznał Marek Mierzwiński, szkoleniowiec Zawiszy Sulechów.

Źródło: Radio Zachód

Źródło artykułu: