Michał Kubiak: Spodziewaliśmy się bardziej nerwowego meczu

Biało-Czerwoni odnieśli siódmy triumf w Japonii. Mistrzowie świata wygrali 3:0 z reprezentacją Egiptu. Kapitan polskiego zespołu nie ukrywał radości z łatwego pokonania rywala i starał się znaleźć elementy, który zadecydowały o tej wiktorii.

Tym razem Polacy pojedynek ze słabszym rywalem rozpoczęli skoncentrowani od pierwszych akcji. Dzięki temu nie musieli gonić przeciwników po premierowej partii tylko zakończyli spotkanie w trzech setach.

W polskiej drużynie wyróżniającymi się siatkarzami byli Bartosz Kurek i Michał Kubiak. Atakujący siał postrach wśród Egipcjan swoją trudną zagrywką. Z kolei Kubiak atakował z 80 procentową skutecznością (12/15) i zasłużenie otrzymał maskotkę dla najbardziej wartościowego gracza meczu - Wygraliśmy dosyć łatwo to spotkanie. Spodziewaliśmy się jednak bardziej nerwowego meczu. Kiedy Egipcjanom pozwoli się pograć prezentują dość niekonwencjonalną siatkówkę. Cieszymy się z faktu, że zatrzymaliśmy ich atakującego i popełniliśmy małą liczbę błędów własnych - przyznał na antenie Polsatu Sport kapitan reprezentacji Polski.

Michał Kubiak szybko zrehabilitował się za słabszy występ przeciwko Kanadzie (fot. FIVB)
Michał Kubiak szybko zrehabilitował się za słabszy występ przeciwko Kanadzie (fot. FIVB)

Drugi raz z rzędu Grzegorz Łomacz rozpoczął mecz w kwadracie dla rezerwowych. Jak z jego perspektywy wyglądał pojedynek z reprezentacją Egiptu? - Spotkanie było pod naszą kontrolą. Zagraliśmy spokojnie i co ważne od początku byliśmy skoncentrowani. Dzięki takiej postawie pierwszy set nam nie uciekł - powiedział rozgrywający.

Gdy w trzeciej partii Polacy osiągnęli wysoką przewagę selekcjoner posłał na boisko po raz trzeci w tym turnieju debiutanta na tak ważnej imprezie Artura Szalpuka - Samo przebywanie na Pucharze Świata z reprezentacją Polski to bagaż dużego doświadczenia dla mnie. Cieszymy się z triumfu w trzech setach z Egiptem, co pozwoliło nam zachować sporo sił - przyznał młody siatkarz, który dobrze radzi sobie na parkiecie jak i przed kamerą telewizyjną.

W piątek mistrzowie świata na koniec rywalizacji w Toyamie zmierzą się z reprezentacją Australii. Teoretycznie zawodnicy z Antypodów nie powinni sprawić problemów Polakom. Siatkarze znad Wisły z pewnością mają jednak w pamięci

mecz reprezentacji Polski z Australią w fazie grupowej igrzysk olimpijskich w Londynie. Wówczas rywale okazali się lepsi i de facto zamknęli nam drogę do medalu - Musimy zagrać dobrze i wygrać ten pojedynek. Mamy jeszcze przed sobą cztery spotkania i chcemy zakończyć turniej bez porażki - stwierdził Michał Kubiak.

Podopieczni Stephane'a Antigi nie mogą zlekceważyć przede wszystkim Thomasa Edgara. Atakujący ustanowił w tegorocznym Pucharze Świata rekord w ilości zdobytych indywidualnie punktów. W meczu z Egiptem główny zainteresowany zdobył aż 50 oczek. - Edgar jest zdecydowanym liderem Australijczyków. Musimy się na nim skoncentrować. Jeśli go zatrzymamy nie powinniśmy mieć problemu ze zwycięstwem - przyznał Łomacz.

Najbliższego rywala Biało-Czerwonych scharakteryzował na antenie Polsatu Sport Oskar Kaczmarczyk - Zespół jest bliźniaczo podobny do Egiptu. W swoich szeregach ma jedną gwiazdę, Thomasa Edgara. Będziemy chcieli go zatrzymać. Australijczycy mają problemy w przyjęciu, ale my chcemy przede wszystkim zagrać swoją grę i odnieść ósme zwycięstwo - zakończył statystyk reprezentacji Polski.

Mecz z podopiecznymi Roberto Santilliego rozpocznie się w piątek o godzinie 12:10 czasu polskiego.

Źródło artykułu: