Dorota Ściurka: Zarząd zdaje sobie sprawę jaki zbudował zespół

- Nikt nie oczekuje od nas, że będziemy wygrywały każde spotkanie - stwierdziła doświadczona przyjmująca. Drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego jest już jedynym zespołem w lidze bez zwycięstwa w rozgrywkach, ale z meczu na mecz robi postępy.

Siatkarkom KSZO Ostrowiec SA nie powiodła się misja opuszczenia ostatniego miejsca w tabeli Orlen Ligi. Podopieczne Dariusza Parkitnego przegrały po pięciosetowym boju z Pałacem Bydgoszcz na wyjeździe. Tym samym przyjezdne zdobyły pierwszy meczowy punkt.

Z jednej strony ostrowczanki mogą być zadowolone nawet z tego oczka, bowiem po trzech setach rywalizacji w Łuczniczce przegrywały 1:2. Z drugiej strony już w decydującej partii zespół gości prowadził trzema punktami (9:6) i nie potrafił utrzymać tej przewagi do końca. - Jesteśmy zespołami o podobnym potencjale kadrowym. W tym spotkaniu jedna, dwie piłki zadecydowały o końcowym wyniku. Każda z nas chce wygrywać, ale tym razem to rywalki okazały się skuteczniejsze w samej końcówce - podkreśliła Dorota Ściurka.

Trudno nie zgodzić się ze słowami doświadczonej przyjmującej odnośnie zbliżonego potencjału. Obie drużyny oparte są na młodych zawodniczkach z mieszanką doświadczenia w postaci Joanny Kuligowskiej w Pałacu i wspomnianej Ściurki w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Nie czuje się jednak liderką - przyznała główna zainteresowana. - Ten zespół został tak naprawdę zbudowany od podstaw. Naszym największym sprzymierzeńcem jest czas. Z meczu na mecz zrozumienie i zgranie na boisku będzie wyglądało co raz lepiej - zapewniła była siatkarka Budowlanych Łódź i Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza.

Słowa o postępie ostrowczanek najlepiej oddają wyniki dwóch ostatnich spotkań. Najpierw w Bielsku-Białej zawodniczki trenera Parkitnego po długiej walce wygrały pierwszego seta w sezonie. Kilka dni później Sandra Szczygioł i jej koleżanki zwyciężyły już w dwóch partiach i zdobyły pierwszy punkt do ligowej tabeli. - W tych ostatnich spotkaniach po naszej stronie widać już zdecydowanie więcej walki. Wygrywamy pojedyncze sety, doprowadzamy do walki na przewagi w innych partiach, ale brakuje nam jeszcze postawienia tej przysłowiowej kropki nad i - powiedziała rozmówczyni.

Biorąc pod uwagę potencjał zespołu trudno jednak wymagać, by ta pieczęć nad triumfem pojawiła się już w kolejnym pojedynku. -  Nikt nie oczekuje od nas, że będziemy wygrywały z każdym rywalem. Zarząd zdaje sobie sprawę jaki zbudował zespół. Nie czujemy tym samym dużej presji - zakończyła Ściurka.

W sobotę w ramach siódmej kolejki siatkarki KSZO podejmą PTPS Piła. Wyniki drużyny z Wielkopolski są na razie największym, pozytywnym zaskoczeniem rozgrywek. W trzech ostatnich meczach podopieczne Nicoli Vettoriego nie zaznały smaku porażki i z dziewięcioma punktami na koncie plasują się na siódmym miejscu w tabeli.

Komentarze (0)