Asseco Resovia - PGE Skra: Kły kontra Żądła - arcyważny mecz w Rzeszowie

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

O tym jak ważny jest rozkład ligowych punktów 16. kolejki PlusLigi w kontekście gry o najwyższe laury mistrzostw Polski wie każdy siatkarski obserwator. Asseco Resovia podejmować będzie PGE Skrę Bełchatów.

Dokładnie pięć dni Asseco Resovia Rzeszów miała na otrząśnięcie się z nieudanego występu w Pucharze Polski przed najważniejszą serią spotkań tegorocznego sezonu PlusLigi. Na podopiecznych Andrzeja Kowala czeka tournee arcyważnych meczów, z których muszą wyjść zwycięsko chcąc liczyć się w walce o mistrzostwo kraju. Najważniejszy z nich będzie miał miejsce w środę w hali Podpromie, bowiem do stolicy Podkarpacia zagoszczą siatkarze Miguela Falasci.

Przyjezdni - bełchatowska PGE Skra, mieli jeszcze mniej czasu na regenerację po Pucharze Polski. Żółto-czarni rozegrali świetny turniej zwieńczając go w najlepszy możliwy sposób - zdobyciem najwyższego trofeum imprezy. Z powrotem ich cechą charakterystyczną stała się determinacja.

- Cieszy nas przede wszystkim to, że jesteśmy drużyną z charakterem, do tej pory w tym sezonie wszystko przychodziło nam bardzo trudno. Przyjechaliśmy do Wrocławia nie do końca pewni tego, co możemy zagrać. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy walczyć - mówił po finałowym rozstrzygnięciu Konrad Piechocki, prezes PGE Skry.

Zwycięstwo PGE Skry z Asseco Resovią w Pucharze Polski sprawia, że Bełchatowianie mają przewagę psychiczną przed środowym starciem
Zwycięstwo PGE Skry z Asseco Resovią w Pucharze Polski sprawia, że Bełchatowianie mają przewagę psychiczną przed środowym starciem

Długo nie trzeba szukać pamięcią konfrontacji bohaterów środowego starcia, bo to właśnie bełchatowska drużyna przed pięcioma dniami wyeliminowała Pasy z rywalizacji o krajowy Puchar. Jak zwykle w przypadku tych zespołów, o zwycięstwie zadecydowała dyspozycja w polu serwisowym oraz poziom prezentowanego przyjęcia. Na szczególne słowa pochwały zasługuje będący w świetnej formie argentyński duet Nicolas Uriarte - Facundo Conte. Rzeszowianie o tym jak drugi z nich skutecznie i efektownie żądli wiedzą nie od dziś, a powstrzymując go mogą przeciągnąć szalę na własną korzyść.

Środowy mecz jest tym z cyklu "za sześć punktów". Patrząc przez pryzmat zmiany regulaminu mistrzostw Polski oraz faktu, że przodująca w rankingu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest poza ligowym zasięgiem, obie drużyny bezpośrednio rywalizują o udział w finale. Zajmująca drugie miejsce PGE Skra ma na swoim koncie 35 punktów. To o dwa oczka więcej od Asseco Resovii. W przypadku utrzymania serii zwycięstw mistrzów Polski, scenariusz, w którym ekipa znad Wisłoka wygrywa za trzy punkty ze Skrą pozwala już teraz na awans w zestawieniu na pozycję premiowaną grą o złoto. Z kolei porażka jedynie zwiększy dystans i Pasom pozostanie trzymanie kciuków za ewentualne niepowodzenia czołówki ligi.

Jochen Schoeps będąc w roli kibica we Wrocławiu gdzie odbywał się finałowy turniej PP powiedział, że oglądając Resovię miał wrażenie, że na boisku widzi drużynę z charakterem. U podkarpackich siatkarzy faktycznie, widać coraz większą stabilizację i pewność gry, ale to PGE Skra, że tworzy zespół potwierdziła niedzielnym triumfem. Mimo, że przewaga psychiczna zaznacza się po stronie przyjezdnych, wskazanie faworyta starcia jest nie lada wyzwaniem. Zatem kto w piekle jakie z pewnością urządzą rzeszowscy kibice szybciej ulegnie presji?

Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów / środa 10.02.2016r., godz. 18:00 

#DrużynaPunktyMeczeBilansSety
2. PGE Skra Bełchatów 35 15 12-3 40:17
3. Asseco Resovia Rzeszów 33 15 10-5 39:21
Źródło artykułu: