Łukasz Wiśniewski: Możemy liczyć na obrońców

Zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle podkreślił, że w jego zespole środkowi mają większy komfort gry z racji bardzo dobrej postawy siatkarzy broniących w drugiej linii.

W piłce nożnej często zaznacza się, że obrońcom mającym za swoimi plecami klasowego bramkarza gra się dużo łatwiej. Przenosząc to zjawisko na grunt siatkarski można powiedzieć, iż podczas akcji defensywnych w rolę defensorów wcielają się blokujący, natomiast funkcję bramkarza spełniają broniący.

ZAKSA dysponuje kilkoma zawodnikami, którzy w grze obronnej czują się jak ryba w wodzie. Prym w tym elemencie zdecydowanie wiodą Paweł Zatorski oraz Kevin Tillie, którym niewiele ustępuje Benjamin Toniutti. Środkowy Łukasz Wiśniewski jest bardzo zadowolony, że w razie ewentualnego niepowodzenia w bloku ekipa może wciąż regularnie liczyć na pomoc ze strony innych graczy.

- Na pewno mając za sobą takich obrońców nie musimy dotykać każdej piłki w bloku. Nawet jeśli przeciwnik go ominie, to wcale nie oznacza, iż skończy atak na czysto. Zawsze możemy liczyć, że któryś z kolegów "szarpnie" w obronie i będziemy mieć szansę na wyprowadzenie kontrataku - skomentował Wiśniewski.

Jego słowa nie świadczą jednak absolutnie o słabości kędzierzyńskiego bloku w sezonie 2015/2016. Gracze ZAKSY zdobyli jak dotąd w ten sposób 174 punkty, co daje średnią 9,2 pkt/mecz. Ekipa z Kędzierzyna-Koźla jest najlepszą w PlusLidze pod względem średnią liczby punktowych bloków na set (2,7).

- Na każdy element kładziemy podczas treningów taki sam nacisk. Jednego dnia pracujemy więcej nad blokiem, drugiego nad obroną i tak dalej, ale nie jest tak, że poświęcamy zdecydowanie więcej czasu na szlifowanie jednego aspektu kosztem innych - dodał 27-letni siatkarz, dla którego obecne rozgrywki ligowe są znacznie bardziej udane niż ubiegłoroczne.

Wiśniewskiego z dala omijają problemy zdrowotne, dzięki czemu wykorzystuje otrzymaną szansę na pełne rozwinięcie skrzydeł. Wyraźnie można było dostrzec, że szybko złapał nić porozumienia z Toniuttim, co potwierdza jego wysoka skuteczność w ataku. Dotychczas otrzymał od francuskiego rozgrywającego 148 wystaw, z czego na punkt zamienił 97 (66 proc.).

- Nie zwracałem uwagi na to, ile czasu zajęło mi optymalne zgranie się z Benjaminem. Udało nam się ściągnąć jednego z najlepszych rozgrywających na świecie i to procentuje. Myślę, że zadowolona ze współpracy z nim jest cała drużyna. Nasza gra wygląda dobrze, a momentami nawet bardzo dobrze i mam nadzieję, że będziemy utrzymywać ten poziom - podsumował Wiśniewski.

Zobacz wideo: Kamil Majchrzak drugą rakietą Polski. "Kiedyś musi być ten pierwszy raz"

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)