PGE Skra zmierzy się z pogromcą gigantów
Bełchatowianie w sobotę podejmą na własnym terenie Cuprum Lubin. Zespół Gheorghe Cretu w ostatnim czasie bez straty seta pokonał obu zeszłorocznych finalistów PlusLigi.
Podopieczni Miguela Falaski mają za sobą niesamowitą huśtawkę nastrojów. Zdziesiątkowany problemami zdrowotnymi zespół dwa tygodnie temu przeżył na własnym terenie katastrofę, ulegając 0:3 znacznie niżej notowanej Łuczniczce Bydgoszcz. Od tego czasu, wraz z poprawą stanu zdrowia zawodników polepszała się również dyspozycja sportowa drużyny, czego pierwszym objawem były dwa szybko wygrane w Ankarze sety w starciu Ligi Mistrzów z Ziraatem Bankasi, pieczętujące awans Czarno-Żółtych do najlepszej szóstki rozgrywek.
Na krajowym podwórku bełchatowianie zdołali z kolei w minionej kolejce pokonać na wyjeździe liderującą ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, co na pewno wpłynęło na poprawę atmosfery w zespole. PGE Skra dzięki temu zwycięstwu zachowała drugą pozycję w tabeli, ale za jej plecami jest bardzo tłoczno. Tyle samo punktów na koncie ma Asseco Resovia Rzeszów, która ekipie Falaski ustępuje tylko nieznacznie gorszym bilansem setów, a dwa oczka straty ma Lotos Trefl Gdańsk. Trzeba jednak pamiętać, że podopieczni Andrei Anastasiego mają do rozegrania zaległy mecz z BBTS-em Bielsko-Biała.
Pokonanie rewelacyjnej ZAKSY niewątpliwie cieszy, ale bełchatowianie muszą zacząć wreszcie wygrywać za trzy punkty. Ostatni komplet punktów zdobyli bowiem jeszcze w styczniu! - Musimy ciężko pracować, aby unikać własnych błędów i w kolejnych meczach zdobywać pełną pulę. Do końca rundy zasadniczej potrzebujemy zwycięstw za trzy punkty - stwierdził Nicolas Marechal.
- PlusLiga pokazuje, że tu każdy z każdym może wygrać. Jastrzębie na wyjeździe też wygrało z Lotosem 3:0, szalone jest to wszystko, więc nikogo nie można zlekceważyć. Wiedzieliśmy czego się możemy spodziewać po drużynie z Jastrzębia i tak szczerze, to nie za bardzo lubimy z nią grać, bo jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem - przyznał po zwycięskim meczu z JW Paweł Rusek.
W sobotę emocji zabraknąć nie powinno. Gospodarze znajdują się w trudnej sytuacji, ponieważ jeśli marzą o grze w wielkim finale PlusLigi na stratę punktów pozwolić już sobie nie mogą. Muszą jednak pamiętać, że już w środę czeka ich ważny wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań. Czy lubinianie będą w stanie wykorzystać grę rywala na dwóch frontach i pokonać kolejnego faworyta?
PGE Skra Bełchatów - Cuprum Lubin / sobota, 12.03.2016 r., godz. 15:00
Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja? Źródło: WP SportoweFaktyJeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.