Amerykański przyjmujący zaliczył bardzo słaby mecz przeciwko Personalowi Bolivar. W pierwszym secie Matthew Anderson skończył zaledwie 1 z 7 ataków i popełniał proste błędy. Zdenerwowany jego postawą Władimir Alekno w trzecim secie posadził go w końcu na ławce. Warto dodać, że w drugiej partii rozgrywający Aleksander Butko nie posłał do niego żadnej piłki.
- Kiedy nie zdobywasz punktów i nie kończysz ataków, to nikt tobie nie ufa. W tym wypadku problem leży w Andersonie, a nie w rozgrywającym - komentował po meczu trener Alekno. - On już na rozgrzewce nie mógł skończyć żadnej piłki, a podczas gry popełniał wiele błędów. Być może źle się rozgrzewał albo podszedł do spotkania w nieodpowiednim nastroju. Będziemy to analizować.
Trener mistrzów Rosji był jednak umiarkowanie zadowolony z postawy całego zespołu. - Pierwszy mecz jest zawsze emocjonujący. Ja sam denerwowałem się z jakiegoś powodu bardziej niż kiedykolwiek - przyznał trener Alekno. - Cieszę się ze sposobu gry, który dzisiaj zaprezentowaliśmy. Chłopaki wykonali dobrą robotę i wypełnili zadanie. Bolivar dobrze przyjmował, pomimo kilku błędów. W Zenicie z kolei dobrze zadziałał blok i obrona, a nie tylko serwis.
Kolejny przeciwnikiem Zenitu Kazań będzie Shanghai. - Z ich składu znamy tylko Facundo Conte i Juliena Lyneel. Nastawialiśmy się na innych siatkarzy, a tymczasem Chińczycy przywieźli ze sobą reprezentantów z innych klubów. Mamy o nich zerową wiedzę. Może chociaż zagrają w stylu, na jaki się nastawiliśmy.
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Rosjanie absolutnie zasłużyli na wyrzucenie z igrzysk