Po siódmej porażce w bieżących rozgrywkach, we wtorek 12 grudnia, zwolniony został Nicola Vettori. Wtedy klub ogłosił, że w najbliższych spotkaniach Poli Budowlanych poprowadzi Marcin Szendzielarz, któremu została powierzona rola "pełniącego obowiązki pierwszego trenera".
Jednak poszukiwania nowego trenera nie trwały długo - już 15 grudnia portal WP SportoweFakty informował, że to stanowisko niemal na pewno obejmie Mirosław Zawieracz. Nasze doniesienia sprawdziły się. W poniedziałek 18 grudnia toruński klub oficjalnie potwierdził, że nowym szkoleniowcem został Zawieracz.
Tym samym Zawieracz wrócił do pracy w ekstraklasie siatkarek po trzech latach spędzonych w Wiśle Warszawa. Były szkoleniowiec męskiego Płomienia Sosnowiec i żeńskiego Enea PTPS-u Piła wprowadził w 2015 roku stołeczny klub do I ligi, a następnie wywalczył z nim brązowy (2015/2016) i złoty (2016/2017) medal zaplecza ekstraklasy. Zawieracz opuścił klub z Warszawy po przegranym 1:3 barażu o wejście do LSK z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Przed Mirosławem Zawieraczem trudne zadanie walki o utrzymanie - obecnie Poli Budowlani Toruń zajmują przedostatnie, 13. miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet, wyprzedzając jedynie MKS Dąbrowa Górnicza. Dotychczas torunianki zdobyły 6 punktów, wygrywając dwa mecze i przegrywając osiem spotkań.
ZOBACZ WIDEO Srećko Lisinac tłumaczy, za co dostał czerwoną kartkę. "Sędzia nie może jej dać w takim momencie"