Vital Heynen krytykowany po Lidze Narodów. "Ktoś się zgodził, żeby najlepsi nie grali pod koniec turnieju"
Mimo sukcesu, jaki reprezentacja Polski siatkarzy odniosła w rozgrywkach Ligi Narodów, awansując do Final Six, Vital Heynen spotkał się ze sporą krytyką. Zdaniem Łukasza Kadziewicza, negatywne opinie są kompletnie nieuzasadnione.
- Vital Heynen miał taki właśnie pomysł na Ligę Narodów i władze PZPS nie powinny być tym zaskoczone. W końcu ktoś się zgodził na to, by najlepsi zawodnicy zagrali w początkowych turniejach, a nie w końcowych tak jak w przypadku innych ekip. Nie jest winą selekcjonera, że zarząd oraz wydział szkolenia zgodziły się, by tak zagospodarowano pierwszą część sezonu - powiedział Łukasz Kadziewicz w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
Dla Biało-Czerwonych tegoroczna edycja Ligi Narodów była o tyle wymagająca, że zespół zmuszony był przemierzać tysiące kilometrów. Jak wyliczył nasz korespondent, Biało-Czerwoni przemierzyli 49990 km, pokonując przy okazji 44 strefy czasowe (!). Pod tym względem tylko Argentyńczycy i Brazylijczycy zmuszeni byli do większego wysiłku.
- Dostaliśmy mocno po tyłkach podczas tych wyjazdów. Nie tylko na karb dalekich podróży można zwalać winę za wyniki. Jeżeli tyle podróżujemy i mamy w kadrze ponad dwumetrowych zawodników, to może warto poszukać pieniędzy, żeby wysłać ich w świat biznes klasą. Wszystko ma wpływ na to, co wydarzy się na boisku, więc szukajmy tej jakości także poza nim - stwierdził były znakomity środkowy kadry Polski.
ZOBACZ WIDEO Konarski o Leonie: Dołączy do nas najlepszy zawodnik na świecie