Vital Heynen krytykowany po Lidze Narodów. "Ktoś się zgodził, żeby najlepsi nie grali pod koniec turnieju"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Vital Heynen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Vital Heynen

Mimo sukcesu, jaki reprezentacja Polski siatkarzy odniosła w rozgrywkach Ligi Narodów, awansując do Final Six, Vital Heynen spotkał się ze sporą krytyką. Zdaniem Łukasza Kadziewicza, negatywne opinie są kompletnie nieuzasadnione.

W obecnym sezonie kluczową imprezą dla reprezentacji Polski mają być mistrzostwa świata, na których Biało-Czerwoni bronić będą złotego medalu. W związku z tym, Vital Heynen zdecydował, że rozgrywki Ligi Narodów potraktowane zostaną jako jeden z etapów przygotowań do mundialu. Mimo to i wbrew przedsezonowym prognozom, podopieczni belgijskiego szkoleniowca awansowali do turnieju finałowego, zajmując ostatecznie piątą lokatę. Wynik ten można uznać za sukces. Niestety część siatkarskiego środowiska nie kryła rozczarowania. Doświadczonego szkoleniowca krytykowano między innymi za to, że do Lille nie zdecydował się zabrać doświadczonych zawodników: Dawida Konarskiego, Piotra Nowakowskiego i Michała Kubiaka, co zwiększyłoby szanse medalowe naszej reprezentacji na tym turnieju.

- Vital Heynen miał taki właśnie pomysł na Ligę Narodów i władze PZPS nie powinny być tym zaskoczone. W końcu ktoś się zgodził na to, by najlepsi zawodnicy zagrali w początkowych turniejach, a nie w końcowych tak jak w przypadku innych ekip. Nie jest winą selekcjonera, że zarząd oraz wydział szkolenia zgodziły się, by tak zagospodarowano pierwszą część sezonu - powiedział Łukasz Kadziewicz w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.

Dla Biało-Czerwonych tegoroczna edycja Ligi Narodów była o tyle wymagająca, że zespół zmuszony był przemierzać tysiące kilometrów. Jak wyliczył nasz korespondent, Biało-Czerwoni przemierzyli 49990 km, pokonując przy okazji 44 strefy czasowe (!). Pod tym względem tylko Argentyńczycy i Brazylijczycy zmuszeni byli do większego wysiłku.

- Dostaliśmy mocno po tyłkach podczas tych wyjazdów. Nie tylko na karb dalekich podróży można zwalać winę za wyniki. Jeżeli tyle podróżujemy i mamy w kadrze ponad dwumetrowych zawodników, to może warto poszukać pieniędzy, żeby wysłać ich w świat biznes klasą. Wszystko ma wpływ na to, co wydarzy się na boisku, więc szukajmy tej jakości także poza nim - stwierdził były znakomity środkowy kadry Polski.

ZOBACZ WIDEO Konarski o Leonie: Dołączy do nas najlepszy zawodnik na świecie

Źródło artykułu: