Gido Vermeulen pożegnał się z kadrą Holandii

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Gido Vermeulen
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Gido Vermeulen

Gido Vermeulen, który obecnie prowadzi MKS Będzin, oficjalnie zakończył swoją pracę w roli selekcjonera męskiej kadry Holandii. 54-letni szkoleniowiec uznał, że nadszedł czas na nowe wyzwania w karierze.

- Od 1994 i mistrzostw świata siatkarek pełniłem różne funkcje w kadrach narodowych Holandii. Zakończyliśmy ostatnie mistrzostwa świata na 8. miejscu. Dziękuję ludziom, którzy wspierali mnie przez te wszystkie lata. Czas na nowe wyzwania - napisał Gido Vermeulen na Twitterze, żegnając się z posadą szkoleniowca reprezentacji Holandii mężczyzn, którą objął w 2014 roku, tuż po zakończeniu dwuletniej pracy z rodzimą kadrą narodową siatkarek.

Holender, obecnie pracujący w MKS-ie Będzin, prowadził swoich rodaków w mistrzostwach Europy z 2015 i 2017 roku oraz ostatnich edycjach Ligi Światowej. Jego największych osiągnięciem w tej roli jest pierwszy od 2002 roku awans holenderskich siatkarzy na mistrzostwa świata i zajęcie w nich 8. lokaty. Dzięki dobremu występowi podczas siatkarskiego mundialu we Włoszech i Bułgarii Oranje awansowali w rankingu FIVB na 15. pozycję i zagrają w interkontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio.

Władze federacji, żegnając Vermeulena, doceniły nie tylko wynik na ostatnim wielkim turnieju, ale i jakość pracy, jaką wykonał z rodzimą kadrą siatkarzy w ostatnich czterech latach. Były już szkoleniowiec Holendrów dokonał pomyślnej zmiany warty w reprezentacji, wprowadzając do niej za swojej kadencji wielu młodych, utalentowanych graczy jak m.in. Fabian Plak, Wessel Keemink, Tim Smit czy Wouter Ter Maat. Federacja Nevobo szuka następcy Vermeulena, który nie tylko zadba o dobry występ kadry siatkarzy w światowych eliminacjach do IO, ale także w przyszłorocznych mistrzostwach Europy, współorganizowanych przez Holandią.

ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"

Komentarze (0)