Liga Mistrzów: zwycięski powrót Wilfredo Leona do Rosji. Sir Colussi Sicoma Perugia najlepsza w grupie

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon w barwach Perugii
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon w barwach Perugii

Wilfredo Leon i Grzegorz Pająk zagrali w meczu na szczycie grupy E Ligi Mistrzów. Sir Colussi Sicoma Perugia zwyciężyła 3:1 z Dynamem Moskwa.

Siatkarze Dynama Moskwa stanęli przed ostatnią w fazie grupowej szansą dogonienia Sir Colussi Sicomy Perugia. Podjęli rękawice i w pierwszym secie pokonali przeciwnika z Włoch 25:22. Głównie dzięki skuteczności Romanasa Szkuljawiczusa, który zaatakował skutecznie w sześciu z ośmiu akcji. Był znacznie pewniejszy niż Dick Kooy.

Czytaj także: CEV wybrała gospodarza finałów LM. Polacy mają stamtąd dobre wspomnienia

Po raz pierwszy w meczu Ligi Mistrzów w kadrze Dynama znalazł się Grzegorz Pająk. Polak był w kwadracie rezerwowych i pojawił się jako zmiennik w trzecim i w czwartym secie. Od początku przez trzy partie po stronie Perugii grał Wilfredo Leon, po czym został zmieniony przez trenera i mógł odpocząć.

W wyrównanym meczu drużyna Leona musiała podkręcić tempo, żeby zwyciężyć, ponieważ Dynamo wysoko zawiesiło poprzeczkę. W drugim, wygranym przez Perugię 25:21, secie pierwsze skrzypce grał przyszły reprezentant Polski. Niedoskonałości w przyjęciu przykrywał aż 82 procentami skuteczności w ataku, zaserwował dwa asy i dwukrotnie zdobył punkt blokiem. Nie minęła godzina meczu i Leon miał 13 "oczek" na koncie. Ostatecznie zszedł z boiska z 17 punktami.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot Rafał Marton: Wrażenia były niesamowite!
[color=#444950]

[/color]
Leon rozpędził się, jego koledzy z zespołu także. W trzecim secie walki było mniej niż w poprzednich odsłonach. Podopieczni Lorenzo Bernardiego wyszli szybko na prowadzenie i nie pozwolili się dogonić (25:20). W Perugii doszło do zmiany. Na boisko wszedł Nicholas Hoag, były przyjmujący Stoczni Szczecin. Coraz silniejszą bronią zespołu stawał się Aleksandar Atanasijević, zdobywca 23 punktów.

Drużyna z Włoch zwyciężyła w czwartym secie 25:23, choć początkowo przegrywała 1:5 i radziła sobie bez Leona. Potrafiła zareagować na kilka minut przestoju, a piąta wygrana w fazie grupowej Ligi Mistrzów zagwarantowała jej awans z pierwszego miejsca. Sir Colussi Sicoma wygrała 10. mecz z rzędu.

Czytaj także: Wilfredo Leon dokonuje niemożliwego: jest coraz lepszy

Dynamo Moskwa - Sir Colussi Sicoma Perugia 1:3 (25:22, 21:25, 20:25, 23:25)

Dynamo: Beżrukow, Kooy, Siemszczikow, Szkuljawiczus, Bereżko, Szczerbinin, Kabeszow (libero), Baranow (libero) oraz Baranow, Pająk, Krugłow.

Perugia: Lanza, Podrascanin, Atanasijević, Leon, Ricci, De Cecco, Colaci (libero) oraz Hoag, Della Lunga, Seif.

Tabela grupy E:

MeczePunktySety
1. Sir Colussi Sicoma Perugia 5 15 15:3
2. Dynamo Moskwa 5 9 10:6
3. Tours VB 5 5 7:11
4. Arkas Izmir 5 1 3:15
Źródło artykułu: