- Przede wszystkim cieszymy się, że mogliśmy zagrać, wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać i nikomu nic się nie stało. Do tego skorzystaliśmy z naszej dużej ekipy. Szkoda tego ostatniego seta, ale pierwsze trzy partie poszły nam wyjątkowo dobrze. Może i dobrze, że przegraliśmy na sam koniec, na pewno przypadkiem nie pomyślimy, że wszystko jest już idealne - tak ocenił na gorąco Dawid Konarski grę reprezentacji Polski mężczyzn w sparingowym starciu z Niemcami w Arenie Gliwice (3:1).
Niemcy rozbici. Reprezentacja Polski rozgromiła rywali w meczu towarzyskim w Gliwicach
Towarzyskie spotkanie na Śląsku miało przede wszystkim na celu pokazanie się części licznej grupy kadrowiczów Vitala Heynena. Na zgrupowaniu w Spale (dość intensywnym, z półtoragodzinnymi treningami trzy razy dziennie) trenowało 25 graczy, ale jak zapewniał atakujący polskiej kadry, nie wiązało się to z problemami dotyczącymi braku miejsca na boisku dla wszystkich trenujących.
- My podchodzimy do tego spokojnie, a najgorzej ma sztab trenerski, który musi z nami spędzić cały ten czas w hali. Mamy szeroką grupę ludzi, a jeżeli dodać do tego tych graczy, których z nami nie ma z powodu kontuzji, to widać, jak głębokie mamy zasoby ludzkie i to bardzo cieszy. Tak szeroka kadra i taki materiał ludzki będzie nam potrzebna, choćby dlatego, że gramy Ligę Narodów. Czekają nas zmiany i rotacje, a przede wszystkim nabierzemy sił przed kwalifikacjami olimpijskimi - zapowiedział Konarski.
ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć"
Kiedy trener Heynen zdecydował się na niemal zupełną wymianę meczowej szóstki po drugim secie sparingu z kadrą Niemiec, nikogo to nie zdziwiło. Jeszcze rok temu, kiedy Belg zaczynał pracę z polską reprezentacją, takie manewry byłyby odbierane jako szaleństwo, ale kiedy okazało się, że ciągłe mieszanie w składzie przy okazji Ligi Narodów dało efekt podczas mistrzostw świata, zaczęto inaczej patrzeć na pomysły Heynena. Z jego skłonności do zmian mogą skorzystać tacy gracze jak Tomasz Fornal czy Norbert Huber, o którym Dawid Konarski wypowiadał się bardzo ciepło.
- Po prostu kontynuujemy to, co zaczęliśmy w poprzednim roku. Kiedy trener wprowadzał tak spore zmiany w naszej kadrze, było to odebrane jako dość szalony pomysł i z pewnością przeszło do naszej historii. Wprowadzamy do gry młodych chłopaków takich jak Norbert Huber, który zaliczył bardzo dobry debiut w kadrze i rozegrał pełny mecz. Potrzebujemy chłopaków, którzy będą pomagać w ten sposób kadrze i wszyscy możemy się tylko cieszyć z takiego bogactwa. Do tego dochodzi grupa, która jedzie na Uniwersjadę... Multum graczy, po prostu - przyznał z uśmiechem dwukrotny mistrz świata.
Liga Narodów Kobiet. Joanna Kaczor po turnieju w Opolu: Wszystko zmierza w dobrym kierunku
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)