Liga Narodów Kobiet. Polska - Holandia. Szansa na piąte zwycięstwo z rzędu Biało-Czerwonych

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

W swoim ostatnim meczu na turnieju Ligi Narodów Kobiet 2019 w Apeldoorn polskie siatkarki podejmą reprezentację gospodarzy, Holandii. Podopieczne Jacka Nawrockiego staną przed szansą odniesienia piątego z rzędu triumfu w tegorocznych rozgrywkach.

Biało-Czerwone rozpoczęły zmagania w hali Omisport w Apeldoorn od zwycięstwa nad reprezentacją Bułgarii 3:1. Sukces w tym pojedynku jest tym bardziej cenny, że oba zespoły są w gronie ekip, zagrożonych spadkiem z tegorocznych rozgrywek.
W środowy wieczór natomiast Polki okazały się lepsze od Brazylijek, wygrywając 3:2. Podopieczne Jacka Nawrockiego prowadziły już nawet 2:0 w setach, a w trzeciej partii miały piłkę meczową przy wyniku 26:25. Canarinhos zdołały doprowadzić do tie-breaka, ale w nim górą okazały się nasze zawodniczki.

Zobacz także: Liga Narodów Kobiet. Polki pokonały Brazylię. Ireneusz Mazur pod wrażeniem taktyki sztabu szkoleniowego
 
W obu tych spotkaniach liderką naszej reprezentacji była nieoceniona Malwina Smarzek. Atakująca Zanetti Bergamo w meczu z Bułgarią zdobyła aż 41 punktów (36 atakiem, 4 blokiem, 1 zagrywką), czym wyrównała rekordowe osiągnięcie Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty z 4 sierpnia 2013 roku, kiedy to Polki mierzyły się z Rosjankami w ramach World Grand Prix. Po zakończonym pojedynku Smarzek nie kryła zaskoczenia swoimi niesamowitymi statystykami.

- Ja będę się upierać, że to musi być jakiś błąd. W ogóle tego nie czuję. Bardzo skupiałyśmy się na tym meczu. Wiedziałyśmy, że będzie ciężko i musimy dobrze zagrać. Ja byłam skupiona na naszej grze, kompletnie nie liczyłam punktów. Jak mi dziewczyny po meczu powiedziały, to podejrzewałam, że to musi być błąd. Dalej tak uważam. Wszyscy jednak mnie przekonują, że to nie jest pomyłka. Miło mi w takim razie, ale to są tylko punkty, a najważniejsza jest gra zespołowa. Ja się cieszę, że te 41 punktów wystarczyło do tego, żeby wygrać 3:1 - powiedziała po meczu z Bułgarkami Malwina Smarzek.

ZOBACZ WIDEO Wielu skreśliło już Drągowskiego, a on wyczynia cuda. "To jeden z najlepszych bramkarzy ostatnich miesięcy w Serie A"

W rywalizacji z Brazylią atakująca Biało-Czerwonych zdobyła 31 "oczek", ale co najważniejsze dostała wsparcie w ofensywie m.in. od Magdaleny Stysiak, która dołożyła swoją cegiełkę do triumfu nad podopiecznymi Jose Roberto Guimaraesa.

- Mogłoby być lepiej, ale ja cieszę się przede wszystkim z wygranej zespołu. Trener Nawrocki zaufał mi i postarałam się to wykorzystać. Pokazałyśmy, że jesteśmy jedną, wielką drużyną - powiedziała Stysiak.

Holenderki w tegorocznej Lidze Narodów Kobiet, z dorobkiem siedmiu punktów (dwa zwycięstwa, trzy porażki) zajmują jak dotąd 9. miejsce w ogólnej tabeli tych rozgrywek. Podopieczne Jami'ego Morrisona podczas swojego domowego turnieju w Apeldoorn przegrały z Brazylią 3:2 oraz pokonały Bułgarię 3:1.

Na niekorzyść polskiej reprezentacji przemawia historia. W ostatnich siedmiu potyczkach przeciwko Pomarańczowym nasze zawodniczki za każdym razem schodziły z parkietu pokonane. Ostatnie zwycięstwo z Holandią Biało-Czerwone zanotowały 28 lipca 2015 roku, kiedy to wygrały w meczu towarzyskim 3:1. Co ciekawe ostatni pojedynek między tymi zespołami miał miejsce również w Apeldoorn w ramach Ligi Narodów. 29 maja 2018 roku Holenderki zwyciężyły wówczas 3:0. Czas więc na rewanż. Czwartkowy sukces jeszcze bardziej przybliży Polki do awansu na Final Six.

Początek meczu Polska-Holandia w czwartek, 30 maja o godzinie 16:30. Relacja na żywo i podsumowanie rywalizacji na WP SportoweFakty.

Liga Narodów Kobiet 2019 - turniej w Apeldoorn - czwartek, 30 maja 2019:

Polska - Holandia (godz. 16:30)

Brazylia - Bułgaria (godz. 19:30)

Czytaj również: Liga Narodów Kobiet. Holenderki lepsze od Bułgarek w Apeldoorn

Źródło artykułu: