Do sezonu PlusLigi pozostały jeszcze ponad dwa miesiące, ale to dobry moment, by spokojnie rozpocząć przygotowania. Pierwsze treningi ma za sobą ośmiu siatkarzy PGE Skry Bełchatów. Zajęcia poprowadził nowy trener Michał Mieszko Gogol.
Zobacz również: Odkryty tatuaż i klatka jak u Herkulesa. Jakub Kochanowski pokazał zdjęcie z wakacji
- Nie jest tajemnicą, że czeka zawodników dużo pracy fizycznej. Zaczynamy przygotowania w ośmiu, co nie jest wcale małą liczbą. Dołączy do nas też kilku młodych zawodników. To tak naprawdę początek "przygotowań do przygotowań", bo chcemy wyrównać poziomy między zawodnikami, bo jedni w wakacje trochę grali, a inni nie. Od czwartego tygodnia zaczniemy bardziej pracować nad stylem i systemem gry. Dokładnie wiemy, czego chcemy, zawodnicy są tego świadomi po spotkaniu, które mieliśmy - powiedział szkoleniowiec szóstej ekipy minionego sezonu.
W zajęciach uczestniczyli Kamil Droszyński, David Fiel, Norbert Huber, Robert Milczarek, Piotr Orczyk, Dusan Petković, Kacper Piechocki i Mariusz Wlazły. Wszyscy w dobrych nastrojach, a przede wszystkim w zdrowiu stawili się rano w Hali Energia.
ZOBACZ WIDEO Sporo emocji i brak goli. Borussia M'gladbach zremisowała z Schalke [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Myślę, że na tę chwilę jest bardzo dużo energii w drużynie i ten oddźwięk od drużyny jest bardzo dobry. Każdy jest głodny trenowania i głodny grania. Chodzi o to, by zawodnicy zdali sobie sprawę z tego, jaką drogę obraliśmy i jaką drogą chcemy iść - przyznał trener bełchatowian.
Poprzedniego sezonu PGE Skra raczej nie może zaliczyć do udanych, przynajmniej jeśli chodzi o krajowe podwórko. W drużynie jest wyraźna chęć poprawy rezultatu w tabeli PlusLigi. Mówi się o walce o co najmniej podium.
- Ja koncentruję się na tym, co jest tu i teraz i na rzeczach, na które mam wpływ. Cieszę się, że w grupie jest chęć rewanżu po zeszłym sezonie, trochę pechowym przez urazy, które miały wpływ na wynik. Myślę jednak, że najważniejsze jest to, co przed nami. Trzon drużyny jest podobny do tego z ubiegłego sezonu. Wydaje mi się, że jeśli wszyscy będą zdrowi, stać nas na granie na wysokim poziomie - ocenił Gogol.
Pierwszy trener żółto-czarnych ma jednak jeszcze obowiązki jako asystent Vitala Heynena w sztabie reprezentacji Polski. Niebawem więc opuści drużynę, ale na miesiąc przed startem ligi wróci do niej z powrotem.
- Jestem w Bełchatowie przez pierwszy tydzień. Ale sztab, który tu zostaje, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co ma robić. Maciej Michalik to trener przygotowania fizycznego, z którym współpracowałem wcześniej, więc dokładnie wie, na czym mi zależy i na co położyć największy nacisk, a z Radkiem Kolankiem jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań rozmawialiśmy o stylu i o tym, co ma być naszym największym atutem. Po Mistrzostwach Europy planuję wrócić. Cały plan jest uzgodniony z trenerem Heynenem. Na cztery tygodnie przed rozpoczęciem ligi będę już z drużyną i uważam to za bardzo duży atut. To jest naprawdę sporo czasu, a będzie to już ten "siatkarski" moment treningów, po przygotowaniach fizycznych - powiedział.
Czytaj też: Zasłużone wakacje Vitala Heynena. Selekcjoner zachwycony Włochami
Nie jest jeszcze do końca wyklarowany terminarz gier kontrolnych PGE Skry przed startem sezonu PlusLigi. Na razie wiadomo, że bełchatowianie wezmą udział w turnieju Giganci Siatkówki oraz w Memoriale Arkadiusza Gołasia.
- W tej chwili mamy jednego przyjmującego, nie będziemy grali na początku wiele sparingów. Niestety, terminarz 1 ligi różni się od terminarza PlusLigi o aż półtora miesiąca, a moglibyśmy zmierzyć się np. z Lechią Tomaszów. Ale myślę, że zagramy jeszcze 3-4 sparingi. Gdzie i kiedy? To się jeszcze okaże. Z czasem będziemy wiedzieć, ilu zawodników będzie dostępnych między mistrzostwami Europy a Pucharem Świata. Ta selekcja będzie jeszcze pewnie "mutowała" - zakończył Michał Mieszko Gogol.
Według wstępnego harmonogramu drużyna z ziemi łódzkiej rozpocznie sezon PlusLigi wyjazdowym starciem z Treflem Gdańsk w ostatni weekend października.