Amerykańska federacja podkreśla, że reprezentację USA do zwycięstwa nad Polską 3:1 poprowadził duet Matthew Anderson (23 punkty) - Aaron Russell (22 punkty). Świetnie spisał się też blokujący Maxwell Holt.
Z kolei z reprezentacji Polski wyróżniono Wilfredo Leona, którego obserwowało także "wielu kibiców spoza Polski". "Nie zawiódł, prowadząc Polskę z 18 atakami, 2 blokami i asem" - podkreśla strona federacji.
W pomeczowej relacji przytoczono również wypowiedź jednego z amerykańskich siatkarzy. - Oczywiście to był wielki mecz. Polacy to mistrzowie świata i przyjechali z silną kadrą. Łatwo było się obudzić na ten mecz. Byłem bardzo podekscytowany tym, jak graliśmy i jak wypełnialiśmy nasz plan - przekonywał Micah Christenson.
Na sam koniec meczu z boiska musiał zejść Thomas Jaeschke, który dzięki ofiarnej interwencji uchronił USA przed porażka w czwartym secie. Obronę Amerykanin przypłacił kontuzją lewego barku (zobacz TUTAJ). - Zagroził swojemu ciału dla nas. Słowami nie jestem w stanie wyrazić, jak wielkim jest przykładem - podsumował Christenson.
Amerykanie ostatecznie wygrali spotkanie w Fukuoce 3:1. Kolejne mecze w sobotę.
Czytaj też: Puchar Świata siatkarzy. Sprawdź, gdzie, kiedy i o której kolejny mecz Polaków (terminarz, transmisja)
ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Fabian Drzyzga: Wygrzebaliśmy się z bagna i cieszymy się z brązu
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)