Siatkówka. PlusLiga. Trzy mecze i trzeci tie-break. GKS Katowice lubi długie pojedynki

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jakub Jarosz
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jakub Jarosz

Siatkarze GKS-u Katowice rozegrali już trzy ligowe spotkania w tym sezonie. Każdy kończył się tie-breakiem. Widać, że podopieczni Dariusza Daszkiewicza lubią długie pojedynki - Chcielibyśmy zamieniać je na zwycięstwa - skomentował Jakub Jarosz.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=43957]

[/tag]GKS Katowice na inaugurację pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:2. To nie był koniec długich pojedynków siatkarzy Dariusza Daszkiewicza. Problem w tym, że tie-breaki z PGE Skrą Bełchatów i Treflem Gdańsk zostały przegrane. - Chcielibyśmy zamieniać te tie-breaki na zwycięstwa. To byłoby dla nas najlepsze. Myślę, że pięciosetowe spotkania pokazują, że się nie poddajemy i walczymy w każdym meczu do ostatniej piłki. Musimy spróbować jednak coś zmienić, aby zdobywać punkty w najważniejszych akcjach - powiedział Jakub Jarosz, atakujący zespołu z Katowic.
 
Poziom PlusLigi jest wyższy niż miało to miejsce w ostatnich latach. Teraz nie ma już słabych drużyn. - Liga jest bardzo wyrównana. Nie ma drużyn, które odstają od całej reszty. Według mnie, są to doskonałe rozgrywki dla oka kibica. Tylko czekać, co będzie się działo w fazie play-off. Ciekawie jest już teraz. Będziemy ciułać te punkty. Mam nadzieję, że od następnego meczu dorobek naszego zespołu bardziej się powiększy - przyznał 32-latek.

Zobacz takżeSiatkówka. PlusLiga. GKS Katowice - Trefl Gdańsk. Michał Winiarski: Zespół cały czas wierzył. Będziemy walczyć z każdym

Klasę Trefla Gdańsk docenił natomiast Rafał Szymura. - Chcieliśmy wygrać ten mecz, nie udało się. Zawodnicy z Gdańska w tie-breaku przycisnęli nas zagrywką. Mieliśmy jeden przestój i to zadecydowało o naszej porażce. Brawa dla naszych przeciwników, ponieważ przez cały mecz pokazywali dobrą siatkówkę - ocenił przyjmujący GKS-u.

Katowiczanie lubią tie-breaki. Każdy ich mecz na początku sezonu trwa pięć setów. - Spodziewaliśmy się trochę więcej po naszej zdobyczy punktowej, ale liga jest trudna i nie ma łatwych przeciwników. Bardzo ciężko będzie o zwycięstwa i zdobywanie jakichkolwiek punktów. Mecz z Treflem zakończyliśmy z jednym "oczkiem", ale już o nim zapominamy. W piątek zagramy w Olsztynie i powoli trzeba się przygotowywać. Liga szybko ruszyła, musimy pozostać skupieni - zakończył Szymura.

ZOBACZ WIDEO PKO Ekstraklasa. Radosław Sobolewski imponuje na początku swojej kariery trenerskiej. "Widać autorytet"

Komentarze (0)