Siatkówka. Serie A: zagęszczenie gwiazd. Leon, Kurek i Heynen na jednym boisku

Kiedy po dwóch stronach siatki stają: najlepszy zawodnik mistrzostw świata i jeden z dwóch najlepiej przyjmujących Pucharu Świata, emocje są gwarantowane. A jak się jeszcze okazuje, że obaj są reprezentantami Polski... Tego meczu nie można przeoczyć.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Wilfredo Leon Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
Vero Volley Monza vs Sir Safety Conad Perugia - to spotkanie (środa, 6.11., godz. 20:30, relacja w Polsat Sport News) wzbudza w Polsce niezwykłe emocje. Nic dziwnego. Z jednej strony (Monza) Bartosz Kurek, z drugiej (Perugia) - Wilfredo Leon prowadzony z ławki trenerskiej przez Vitala Heynena. Trzy osoby, na które tak liczymy w kontekście walki o medal przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. - Niszczy w ataku i na zagrywce - tak o jednym z bohaterów piszą dziennikarze "Corriere della Umbria".

Powyższe słowa dotyczą Kurka, ale przecież wiemy, że dokładnie tak samo można wypowiedzieć się o Leonie. Już zacieramy ręce na pojedynek obu siatkarzy. Kto zdobędzie więcej punktów? Kto pośle więcej asów? W końcu, kto zostanie MVP tego spotkania?

Hala - szpital - hala


Dla Wilfredo Leona ostatnie pięć dni to szaleństwo. Najpierw, w ostatnią sobotę (2.11.) wywalczył razem z Perugią Superpuchar Włoch (relacja z meczu - LINK >>). Zaraz po nim wskoczył do samolotu i przyleciał do Polski, gdzie urodził mu się syn (TUTAJ więcej szczegółów >>).

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski i Jose Mourinho w jednym klubie? "Potrafi budować relacje z zawodnikami"
- Jestem szczęśliwy, że udało się wszystko tak dograć, abym uczestniczył w narodzinach mojego syna (to drugie dziecko Leona, ma już dwuletnią córkę - przyp. red.) - cytuje polskiego siatkarza portal volleyplanet.com.

- Heynen musi utrzymać koncentrację zespołu z finału Superpucharu Włoch. I to nie tylko sportową - piszą włoskie media, wyraźnie nawiązując do tego, że Leon został po raz drugi ojcem.

Taktyka Kaczyńskiego

Leon nie miał czasu nawet myśleć o tym, że podczas Superpucharu Włoch podkręcił nogę. Uraz nie był poważny, bo dokończył mecz, a potem w trakcie podróży na linii Włochy-Polska-Włochy z pewnością miał inne myśli w głowie. Włoscy dziennikarze zakładają, że reprezentant Polski wyjdzie w pierwszym składzie Perugii.

Chociaż. Przecież Perugię prowadzi Heynen, a wiemy, że to trener, który uwielbia rotować składem. Podobnie jak... Jarosław Kaczyński. Taki wniosek wprost wypływa z rozmowy redaktora Ryszarda Gromadzkiego (Polskie Radio) z politykiem PiS i wiceprezesem PZPS, Ryszardem Czarneckim.

- Mądrość trenera Heynena polega na tym, że w Lidze Narodów grał 28, prawie 30 zawodnikami, żadna reprezentacja tego nie czyniła, a więc, uwaga, każdy miał poczucie, że jest wykorzystany i jest potrzebny, trener rotował (...) Taką taktykę stosuje już od dawna Jarosław Kaczyński - powiedział Czarnecki.

Kurek już raz zagrał genialnie przeciwko Perugii

Perugia po trzech meczach ligowych zajmuje piąte miejsce w tabeli. Gorzej wiedzie się ekipie Kurka. Po dwóch porażkach są na ostatniej pozycji. Na dodatek do końca grudnia nie będą mogli grać we własnej hali. Spotkanie odbędzie się w oddalonym mniej więcej o 50 km od Monzy - Busto Arsizio.

Serwis Volleyball.it nie stawia Vero Volley Monzy na straconej pozycji. - Kurek w sezonie 2013/14 (był wtedy siatkarzem Cucine Lube Banca Marche Macerata - przyp. red.) został wybrany MVP spotkania przeciwko Perugii - zauważyli dziennikarze tego serwisu.

Jakby znów zagrał na takim poziomie, że przyćmi Leona i spółkę, to kto wie. Zwycięstwo Monzy nie jest wcale takie nierealne. - Personalnie ten zespół nie wygląda tak źle, jak zaskoczy, to powinien odbić się od dna i ruszyć w górę tabeli - twierdzi "Gazzetta dello Sport".

Kto wygra?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×