Siatkówka. Andrea Anastasi skomentował bunt siatkarek. Na miejscu Jacka Nawrockiego postąpiłby inaczej

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: Andrea Anastasi

Andrea Anastasi jest zmartwiony atmosferą w kobiecej reprezentacji Polski. Przyznał też, że gdyby jego spotkał bunt zawodniczek, to zakończyłby z nimi współpracę.

W tym artykule dowiesz się o:

W reprezentacji Polski siatkarek jeszcze nie opadł kurz po buncie zawodniczek, które domagają się odejścia trenera Jacka Nawrockiego. Selekcjoner nie daje za wygraną i nie zamierza odchodzić z kadry. Zamiast tego udał się do Włoch, by porozmawiać z niektórymi podopiecznymi.

Bunt siatkarek. Maciej Jarosz o problemach w reprezentacji. Rozwiązaniem odejście Jacka Nawrockiego >>

Nie wszyscy popierają decyzję trenera. Nie brakuje głosów, że sprawy zaszły tak daleko, że Nawrocki powinien sam odejść. Tak na jego miejscu zrobiłby Andrea Anastasi, który jest zmartwiony całą sytuacją.

- To bardzo dobry i przyjazny człowiek, dlatego nie rozumiem całej tej sytuacji. Gdybym to ja się w niej znalazł, od razu stwierdziłbym: "Dziękuję, nie chcę już z wami pracować" - mówi Włoch w "Przeglądzie Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Anastasi ma duże doświadczenie i wie, jak ważna jest atmosfera w zespole. Nie ma też wątpliwości, że ostatnie wydarzenia będą mieć konsekwencje.

- Jednego jestem pewny: to, co się wydarzyło, będzie miało zły wpływ na promocję siatkówki w Polsce - dodaje.

Siatkówka. Jacek Nawrocki myślał o dymisji po buncie siatkarek. "Próbowano zepsuć mój wizerunek" >>

W styczniu kobiecą reprezentację czeka walka w kwalifikacjach olimpijskich. Wszyscy mają obawy, że bunt negatywnie odbije się na grze i Polki w przyszłym roku nie pojadą do Tokio na IO.

Źródło artykułu: