Niedzielny mecz Trefla Gdańsk z Indykpolem AZS-em Olsztyn (3:1) zapowiadał się rewelacyjnie i zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Aż trzy sety były rozgrywane na przewagi. Dopiero w czwartym gospodarze spuścili z tonu. - Byliśmy lepsi. Wytrzymaliśmy zacięte końcówki na terenie przeciwnika. Myślę, że ewidentnie to świadczy o naszej wyższości - stwierdził Michał Żurek.
Libero olsztynian i tak bardzo pozytywnie ocenił grę miejscowych. - Michał Winiarski wykonuje bardzo dobrą robotę. Fajnie się ogląda drużynę z Gdańska i ciężko się z nimi gra. To naprawdę wymagający przeciwnik, szczególnie na swoim boisku. Świetnie zagrywają. Udało się nam ich złamać i dzięki temu wygraliśmy za trzy punkty - podkreślił.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Trudny czas dla Asseco Resovii Rzeszów. Andrzej Kowal trzyma kciuki za swój były klub
Oba zespoły wielokrotnie razem rywalizowały podczas przedsezonowych sparingów. - Nie miało to wpływu na nasze przygotowania do meczu ligowego. Byliśmy świadomi, że dużo z nimi graliśmy, ale mecz ligowy będzie zupełnie inny. Stworzyliśmy fajne widowisko, walczyliśmy punkt za punkt. Dopiero w czwartym secie mieliśmy pełną kontrolę - przyznał Żurek.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"
Udany początek rozgrywek rozbudził nadzieje olsztyńskich kibiców. Na co stać siatkarzy Indykpolu AZS-u w PlusLidze? - Nie mam pojęcia. Moim zadaniem jest jak najlepsze przygotowanie się do każdego kolejnego spotkania. Nie zastanawiam się, na którym miejscu skończymy ligę. Fajnie będzie, jeśli zrobimy dobry wynik. Skupiamy się jednak na następnych meczach i nie myślimy o odległej przyszłości - dodał.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Trefl - Indykpol AZS. Koniec świetnej passy gdańszczan. "Porażka w trzecim secie nas zgasiła"
Paolo Montagnani miał sporo do powiedzenia swoim podopiecznym. - Przestrzegał nas przed tym, że to będzie zupełnie inny mecz niż w okresie przygotowawczym. Doskonale znamy się z gdańszczanami, ale teraz walczyliśmy już o punkty. Szkoleniowiec tłumaczył, że musimy się skoncentrować i grać agresywnie - podsumował 31-letni siatkarz.