Decydująca dla losów rywalizacji Trefla z ZAKSĄ okazała się trzecia partia. W niej gdańszczanie nie wykorzystali kilku piłek setowych i w konsekwencji przegrali 34:36. Później już się nie podnieśli i ulegli Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 1:3.
- Trefl wymęczył nas przez całe spotkanie. Bardzo ciężko się z nimi grało, wyjątek to tylko ostatni set. Sezon pokazuje, że wykonują kawał dobrej roboty i ich wysokie miejsce w tabeli nie jest przypadkiem. Przygotowaliśmy się na trudny mecz i tak rzeczywiście było. Myślę, że kibicom mogło się podobać. Cieszymy się z tych cennych trzech punktów - powiedział Łukasz Wiśniewski.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Duża ulga i pierwsze zwycięstwo MKS-u Będzin. Miejsce w tabeli jednak nie jest najważniejsze
Mistrzowie Polski doceniają postawę ekipy z Trójmiasta. - Cieszy nas pokonanie tak dobrze grającego przeciwnika. Na razie sprzyja nam szczęście. Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym, ale nie chcemy liczyć na błędy rywali. Wolimy mieć większą jakość w swojej grze. Byliśmy blisko straty jednego "oczka" i to nie dlatego, że graliśmy słabo, tylko Trefl zagrał naprawdę bardzo solidnie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
Walka o czołowe miejsca w PlusLidze nabiera rumieńców. Wszystkie kluby są w stanie odbierać punkty najlepszym. - Ciężko wskazać słaby zespół w tym sezonie. Myślę, że tak będzie do samego końca. Trzeba pozostać bardzo czujnym i zbierać te punkty. Fajnie byłoby zacząć fazę play-off z wyższego miejsca i zmierzyć się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem, ale jak już wspomniałem - poziom jest dosyć wyrównany - stwierdził środkowy kędzierzynian.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Trefl - Grupa Azoty ZAKSA. Konsekwentna gra kluczem do sukcesu
Podopieczni Nikoli Grbicia są bardzo eksploatowani. Tempo PlusLigi jest zawrotne, a we wtorek zagrają jeszcze z Knack Roeselare w rozgrywkach Ligi Mistrzów. - Nasz kalendarz jest zapełniony meczami od kilku lat. Jesteśmy do tego przygotowani. Jako zespół mamy kilka problemów, ale nie patrzymy na to, tylko próbujemy grać jak najlepiej. Na razie dobrze nam idzie. To kolejny sezon, w którym gramy systemem środa-weekend. Nie jesteśmy zmęczeni - zapewnił.
Grupa Azoty ZAKSA pokonała na inaugurację Ligi Mistrzów Vojvodinę Nowy Sad w trzech setach. Kędzierzynianie chcą jak najszybciej zapewnić sobie wyjście z grupy. - Celujemy w pierwsze miejsce i nie zamierzamy tego ukrywać. Później można trafić na słabszego rywala. Zależy nam na zwycięstwie - zakończył Wiśniewski.