PlusLiga. Rekordowo długa przerwa Aluronu CMC Warty. "Nigdy nie dostałem tyle wolnego w trakcie sezonu"

Prawie dwa tygodnie przerwy w treningach w okresie świąteczno-noworocznym otrzymali siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie. - To jest dla mnie coś nowego - przyznaje Piotr Orczyk. Przyjmujący nie miał jeszcze tak dużo wolnego w swojej karierze.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Piotr Orczyk WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Piotr Orczyk
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała na wyjeździe Cerrad Eneę Czarnych Radom 3:2 w meczu 19. kolejki PlusLigi. Podopieczni Igora Kolakovicia rozegrali w bieżącym sezonie 16 spotkań, najwięcej, oprócz Trefla Gdańsk, spośród wszystkich drużyn ze ścisłej czołówki tabeli. Obecnie znajdują się na czwartym miejscu z dorobkiem 30 punktów i bilansem dziesięciu zwycięstw oraz sześciu porażek.

Minimalna liczba zaległych pojedynków oraz ułożenie terminarza powodują, że siatkarze drużyny z Zawiercia mogą liczyć na dłuższą niż zazwyczaj przerwę w treningach. - Tuż po meczu z Czarnymi rozjechaliśmy się do swoich domów, do swoich rodzin. Dostaliśmy aż 11 dni wolnego i spotykamy się dopiero czwartego stycznia - potwierdza Piotr Orczyk, MVP starcia w Hali MOSiR-u w Radomiu.

Jak jednak podkreśla, w okresie świąteczno-noworocznym on i koledzy nie zamierzają, rzecz jasna, spoczywać na laurach. - W międzyczasie oczywiście nie będziemy leżeć do góry brzuchami i jeść, tylko dostaniemy rozpiski indywidualne od trenera przygotowania fizycznego i będziemy podtrzymywać formę - zapewnia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za zdjęcia! Żona Grzegorza Krychowiaka znów zachwyca

Przyjmujący Aluronu CMC Warty nie otrzymał jeszcze tylu dni wolnego w trakcie rozgrywek w swojej karierze. - Taka przerwa to jest dla mnie coś nowego, bo nigdy nie miałem tak dużo wolnego w trakcie sezonu. Mam nadzieję, że skorzystamy na tym, "zresetujemy się" i odpoczniemy trochę od siebie, a w nowym roku będziemy z nową energią rozgrywać kolejne mecze - mówi Orczyk.

- Mamy dużo czasu, bo następne spotkanie gramy dopiero 19 stycznia, więc przed nami ponad dwa tygodnie pracy - zaznacza leworęczny zawodnik. Wtedy Jurajscy Rycerze zmierzą się we własnej hali z liderem tabeli, niepokonaną Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Czytaj także:
>> Jakub Kowalczyk namawia do optymizmu. "Najłatwiej powiedzieć, że to był najgorszy rok"
>> PlusLiga. Mecze bez udziału kibiców bez ładunku emocjonalnego. "Trudno wykrzesać z siebie dodatkową energię"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×