Trener studzi emocje po niespodziewanym zwycięstwie. "Istotą jest to, żebyśmy się dobrze przygotowali na play-offy"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Igor Kolaković
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Igor Kolaković

W środę zawodnicy Aluronu CMC Warty Zawiercie sensacyjnie pokonali Jastrzębski Węgiel. Trener uspokaja jednak nastroje. - Istotą jest to, żebyśmy się dobrze przygotowali na play-offy, co próbujemy zrobić - powiedział Igor Kolaković.

W środę gracze Aluronu CMC Warty Zawiercie znakomicie zaprezentowali się w wyjazdowym meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi. Goście świetnie grali w polu serwisowym, wykorzystywali swoje kontry i niespodziewanie pokonali wiceliderów tabeli.

- Dla tych zawodników, którzy w tym sezonie rzadko znajdowali się na boisku, to była okazja na pokazanie swojej siły. Myślę, że lekko swobodniej im się grało, cieszyli się siatkówką i to dało nam dobry rezultat. Trochę zawodnicy JW nam pomogli, bo nie prezentowali swojego najwyższego poziomu. Dzięki naszej świetnej postawie w polu serwisowym oraz w obronie, cały czas sprawialiśmy kłopoty rywalom. Na końcu odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - powiedział trener zwycięskiego zespołu Igor Kolaković.

Szkoleniowiec zespołu zdecydować się dać szansę kilku zmiennikom. Od początku w wyjściowej szóstce wystąpili m.in. Krzysztof Andrzejewski oraz Gjorgi Gjorgiew. - Krzysztof nie miał zbyt wiele szans przez cały rok i zasłużył na nią swoją postawą na treningach. To naprawdę jakościowy zawodnik. Wykorzystał swoją okazję znakomicie - wyjaśnił trener.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Michał Mieszko Gogol: Mogliśmy ugrać więcej z Zenitem

Cenna wygrana

Dla zawodników Aluronu CMC Warty Zawiercie to ważne zwycięstwo. Jurajscy Rycerze w ostatnich tygodniach nie zachwycali swoją grą. W dość słabym stylu przegrali u siebie z Asseco Resovią Rzeszów oraz VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa.

- Każde zwycięstwo jest jednakowo ważne, to kluczowa rzecz w sporcie. Raczej nie możemy już awansować wyżej w tabeli. Po tych porażkach z Resovią oraz VERVĄ zwycięstwo przeciwko innej drużynie z czołówki to dla nas bardzo miła rzecz - stwierdził Kolaković.

Środowe zwycięstwo pozwoliło zbliżyć się zawiercianom do szóstej w tabeli PGE Skry Bełchatów. Zawodnicy Aluronu CMC tracą już do podopiecznych Michała Gogola tylko jedno "oczko". Sam trener nie przywiązuje jednak do tego wielkiej wagi.

- Nie myślimy o tym. Oczywiście będziemy chcieli wygrać kolejne spotkanie przeciwko Stali Nysa. Skra ma jeszcze swoje mecze do rozegrania. Wszystko jedno czy na koniec fazy zasadniczej będziemy na szóstym czy siódmym miejscu. Istotą jest to, żebyśmy się dobrze przygotowali na play-offy, co próbujemy zrobić. Nie będzie łatwo niezależnie od tego, z kim się zmierzymy - przyznał szkoleniowiec.

Z kim walka o półfinał?

Jeśli zawiercianie nie zdołają awansować do czołowej szóstki, to w ćwierćfinale PlusLigi zmierzą się z drużyną z Jastrzębia-Zdroju. - Jeśli zajmiemy siódme miejsce, tak jak mówię, to zagramy ponownie przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi - odparł Kolaković.

- My już trzy razy w tym sezonie mierzyliśmy się z tą ekipą. W meczu towarzyskim na turnieju w Bełchatowie wygraliśmy 3:2, a na początku sezonu w takim samym stosunku przegraliśmy u siebie. Myślę, że pokazaliśmy, że możemy z nimi grać i mamy argumenty. Jeśli zagramy z nimi w ćwierćfinale, to spróbujemy ich pokonać - dodał trener.

Przed rozpoczęciem fazy play-off zawodników Aluronu CMC czeka jeszcze walka w Final Four Pucharu Polski. Zawiercianie w półfinale zmierzą się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

- W Pucharze Polski zmierzymy się przeciwko ZAKSIE w półfinale. Kędzierzynianie to ciężki przeciwnik. W tym roku to najlepsza ekipa w Polsce. To jednak tylko jeden mecz i my mamy prawo mieć nadzieję na to, że zagramy dobry mecz przeciwko ZAKSIE. Spróbujemy ich pokonać - zakończył Igor Kolaković.

Czytaj więcej:
ME: wiemy, jak będzie wyglądać impreza w Polsce. Opublikowano terminarz
Cucine Lube Civitanova zatrudniło trenera. Przygotuje drużynę do starcia z ZAKSĄ

Komentarze (0)