Faza play-off nie zaczęła się dobrze dla zespołu Jakuba Rybickiego. Lindemans Aalst poniosło kolejną porażkę, tym razem po zaciętym spotkaniu. Polak był najlepiej punktującym zawodnikiem w swojej ekipie. Zdobył łącznie 26 oczek, w tym 3 blokiem. Zanotował dobrą skuteczność w ataku wynoszącą 55 proc, ale to okazało się za mało na ekipę z Hamont-Achel.
W Czechach już tylko jedna "polska" ekipa została w walce o medale. VK Ostrava niestety przegrała decydujące o awansie do półfinału spotkanie z Duklą Liberec. W tym meczu Damian Sobczak przyjął 20 piłek i popełnił przy tym 4 błędy. Pocieszeniem niech będzie fakt, że jedyna drużyna z naszym siatkarzem w składzie dobrze poradziła sobie w pierwszym meczu półfinałowym. Łukasz Wiese zdobył 13 punktów i miał aż 77 procent skuteczności w ataku.
Polacy w Niemczech radzą sobie z różnym szczęściem. Berlin wygrał drugie spotkanie ćwierćfinałowe z Netzhoppers i awansował do półfinału, gdzie w pierwszym meczu uległ ekipie Marcina Ernastowicza. W szeregach drużyny ze stolicy naszego zachodniego sąsiada nie miał okazji pograć Adam Kowalski. Natomiast Marcin Ernastowicz zdobył 7 punktów i miał sporo roboty w defensywie, przyjmował 17 razy z czego 47 proc. perfekcyjnie. Dodajmy, że w zespole Netzhoppers całe spotkanie rozegrali Kamil Ratajczak i Kamil Droszyński.
ZOBACZ WIDEO: Czy to jest ten sezon Developresu SkyRes Rzeszów? Jelena Blagojević: Było ostro w szatni
Zespół Miłosza Hebdy stoczył zaciętą rywalizację z ACH Volley Lublana o awans do finału ligi słoweńskiej. Po wygraniu gładko pierwszego spotkania, w dwóch kolejnych lepsi niestety okazali się siatkarze ze stolicy Słowenii. Polak zagrał we wszystkich spotkaniach i łącznie zdobył 26 puntów. Sporo też przyjmował, a pozytywne przyjęcie wynosiło odpowiednio 48 i 58 proc.
Pracowite dni mają za sobą siatkarze grający w Austrii. W półfinałowej rywalizacji zespołu Michała Peciakowskiego i Macieja Borrisa panuje remis. Polski rozgrywający nadal wspiera zespół, ale grę prowadził głównie wracający do zdrowia Pavel Bartos. W drugiej półfinałowej parze świetnie radzi sobie zespół Konrada Formeli, który wygrał bez straty seta z VCA Amstetten NO. Polski przyjmujący zdobył aż 17 punktów, a drugi z Polaków, Błażej Podleśny, 5 oczek. W meczu o miejsca 5-8 wygrał zespół Michała Szydłowskiego i Tomasza Ruteckiego, a polski atakujący był najlepiej punktującym zawodnikiem z 25 oczkami na koncie.
Dobre wyniki osiągali w większości także Polacy grający w pozostałych ligach. W Szwajcarii mecz fazy play-off wygrała drużyna Patryka Napiórkowskiego, Damiana Hudzika i Ernesta Plizgi, podobnie jak w Szwecji ekipa Macieja Madeja. Gorzej powiodło się Zbigniewowi Bartmanowi w lidze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W pierwszym meczu półfinałowym jego zespół przegrał z Shabab Al-Ahly. Szansa na rewanż już we wtorkowy wieczór.
Liga belgijska:
Lindemans Aalst - Tectum Achel 2:3 (23:25, 25:19, 23:25, 26:24, 13:15)
Liga czeska:
Dukla Liberec - VK Ostrava 3:0 (25:14, 25:17, 25:11)
VK CEZ Karlovarsko - VK Lvi Praha 3:0 (25:23, 25:17, 25:13)
Liga niemiecka:
Berlin Recycling Volleys - Netzhoppers KW-Bestensee 3:0 (25:22, 25:14, 25:21)
SWD powervolleys Duren - Berlin Recycling Volleys 3:1 (25:17, 25:18, 20:25, 25:21)
Liga słoweńska:
Calcit Volley - ACH Volley Lublana 3:0 (25:20, 25:18, 25:19)
Ach Volley Ljublana - Calcit Volley 3:2 (15:25, 22:25, 25:18, 25:17, 15:10)
ACH Volley Ljublana - Calcit Volley 3:1 (21:25, 25:18, 25:14, 25:23)
Liga austriacka:
UVC Holding Graz - Union Raiffeisen Waldviertel 2:3 (25:23, 26:28, 25:23, 19:25, 16:18)
VBC TLC Weiz - UVC Weberzeile Ried/Innkreis 1:3 (25:19, 22:25, 13:25, 23:25)
VCA Amstetten NO - SK Zadruga Posojilnica 1:3 (25:23, 22:25, 22:25, 14:25)
Union Raiffeisen Waldviertel - UVC Holding Graz 1:3 (25:21, 20:25, 20:25, 21:25)
Liga szwajcarska:
Biogas Volley Nafels - Lindaren Volley Luzern 3:1 (25:20, 22:25, 25:23, 25:23)
Liga szwedzka:
Hylte Halmstad - Orkelljunga 3:1 (25:22, 25:17, 22:25, 25:16)
Liga ZEA:
Shabab Al-Ahly - Al Nasr Dubai 3:0
Czytaj także:
-> Bartosz Kurek zaszokował swoim wynikiem. Zmienne emocje w starciach Polaków
-> Kurek wyjawił, kogo mu brakuje. "Słyszę jego komentarze. Wiem, że to samo czeka mnie"