Kubiak wściekły po meczu. Wyciekło, co powiedział dziennikarzowi TVP

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Kubiak (pierwszy z prawej)
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Kubiak (pierwszy z prawej)

Siatkarzom reprezentacji Polski nie udało się awansować do finału mistrzostw Europy. Przeszkodą nie do przejścia ponownie okazali się Słoweńcy. Po meczu w obozie Biało-Czerwonych było nerwowo.

Zaczęło się doskonale, bo pierwszy set reprezentacja Polski wygrała bardzo pewnie. W drugim była o krok, bowiem prowadziła 24:22. Niestety to był niejako moment zwrotny tego pojedynku.

Słoweńcy zdołali odwrócić losy tego seta, a Fabian Drzyzga przyznał potem nawet, że ten fragment meczu dał im paliwa. Rywale finalnie półfinał wygrali 3:1, a ostatni set na przewagi 37:35!

Biało-Czerwoni mogli poczuć jedynie złość i frustrację. Swoje szanse na przełamanie mieli, ale ich nie wykorzystali. Rywale wręcz przeciwnie - najważniejsze akcje kończyli pewnie.

ZOBACZ WIDEO: Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"

Tradycyjnie wielkie emocje buzowały w Michale Kubiaku. Ten już podczas meczu wdał się w słowne przepychanki z Tine Urnautem, gdy ten próbował wymusić reakcję sędziego na "minę" kapitana reprezentacji Polski po jednym z udanych ataków. Skończyło się wielką aferą pod siatką, a zawodników musiał rozdzielać sędzia.

Po meczu Kubiak nie był już chętny do rozmów. Przynajmniej nie z dziennikarzami. "Ja wszystko rozumiem, emocje, żal... Ale po raz drugi w tym sezonie - igrzyska olimpijskie + mistrzostwa Europy - kapitan nie staje przed kamerą po porażce. KAPITAN. Może się mylę, ale nie on pierwszy powinien dwa słowa powiedzieć?" - napisał w mediach społecznościowych Filip Czyszanowski z "TVP Sport".

Okazuje się jednak, że nasz zawodnik miał mieć jedną "prośbę" do dziennikarzy kierując do nich kilka słów. "Powiedział trzy z tego co słyszałem: "Nie teraz, k..." - odpisał Czyszanowskiemu jego redakcyjny kolega Sebastian Parfjanowicz.

Nic dziwnego, że po takim meczu trudno było o radość i pozytywne emocje. Wszystko trzeba jednak przyjąć "na klatę". Kto bowiem ma dać przykład, jak nie kapitan?

Zobacz także:
"To będzie trudne zadanie". Vital Heynen załamany po horrorze
To nie fatum, klątwa czy przypadek. "To dało Słoweńcom paliwa"
Wielka awantura w meczu Polska - Słowenia! Kubiak i Urnaut skoczyli sobie do gardeł

Źródło artykułu: