Wybory w PZPS. Sebastian Świderski o nowym selekcjonerze kadry. Zdradził, kto jest jego faworytem

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Sebastian Świderski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Sebastian Świderski

- Chyba nie zdziwicie się jeśli powiem, że chcę, żeby to Nikola został selekcjonerem naszej męskiej kadry - powiedział Sebastian Świderski już jako prezes PZPS. Zaznaczył jednak, że priorytetem jest dla niego zdiagnozowanie przyczyn porażki w Tokio.

Były reprezentant Polski w siatkówce, a w ostatnich latach prezes klubu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, w poniedziałek zaczynał Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze PZPS jako jeden z siedmiu kandydatów, jednak już kilka godzin później został na placu boju sam.

Po wycofaniu się Ryszarda Czarneckiego, Jacka Kasprzyka, Witolda Romana, Konrada Piechockiego, Tomasza Palucha i Andrzeja Lemka delegaci na zjazd wybrali Świderskiego niemal jednomyślnie. Wicemistrz świata z 2006 roku dostał 88 głosów na 90 możliwych.

- Bardzo się cieszę, że wygrałem takim wynikiem. To pokazuje, że można jednoczyć. Wiem jednak, że czeka mnie ciężka praca. W naszej siatkówce jest dobrze, ale zawsze może być lepiej. Dlatego apeluję: wszystkie ręce na pokład. Pracujmy razem dla naszej dyscypliny, żeby nadal się rozwijała, żebyśmy ze wszystkich ważnych imprez przywozili medale, a z tej najważniejszej, z igrzysk olimpijskich, medal złoty - powiedział nowy szef siatkarskiej federacji kilka minut po głosowaniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

Sebastian Świderski podkreślił, że spotkania z delegatami, które odbył w czasie kampanii, były dla niego bezcenną lekcją. - Pokazały mi, gdzie są problemy. I tak jak obiecywałem, będę teraz robił wszystko, żeby pomagać. Bez względu na to, czy chodzi o siatkówkę męską, żeńską, czy plażową, która znalazła się ostatnio na uboczu.

Dodał, że teraz przed nim bardzo gorący okres. - Chciałbym jak najszybciej spotkać się ze wszystkimi pracownikami związku, ze sponsorami, z ministerstwem. Przedstawić się i nawiązać pierwsze kontakty. Planu na pierwsze 100 dni póki co nie mam, jednak wiem, że muszę bardzo dużo zrobić do 21 października, ponieważ 22 poddaję się operacji kręgosłupa. Mam zatem nie 100 dni, ale niecały miesiąc. Będzie mnóstwo pracy, będzie intensywnie, ale myślę, że damy radę.

Zapytany o problemy, którymi zajmie się w pierwszej kolejności, Świderski wskazał na zwiększenie zainteresowania siatkówką wśród najmłodszych. - Dzieci są teraz pochłaniane przez social media, trudno je namówić do jakiegokolwiek sportu. Myślę, że trzeba się skupić, aby je w jakiś sposób do niego przekonać. Wzorem jest dla mnie program Kinder + Sport. W tym roku nagrodą dla zwycięzców było podawanie piłek w czasie mistrzostw Europy. To musiało być dla nich wielkie przeżycie, które sprawi, że tak szybko z siatkówki nie zrezygnują.

W pierwszych tygodniach sprawowania władzy jedną z najważniejszych spraw będzie dla Świderskiego wybranie selekcjonerów męskiej i żeńskiej reprezentacji Polski. W przypadku kadry mężczyzn nowy prezes nie miał oporów, by wskazać swojego faworyta.

- Chyba nie zdziwicie się, jeśli powiem, że chcę, żeby to Nikola Grbić został selekcjonerem. Wiemy, że on chce objąć naszą drużynę i będziemy z nim o tym rozmawiać. Także z Michałem Winiarskim, ponieważ chciałbym, żeby znalazł się w sztabie szkoleniowym, choć oczywiście to nowy trener, ktokolwiek nim zostanie, dobierze sobie współpracowników. Michał i Nikola znają się jednak świetnie z boiska. Są kolegami, w klubie wygrali praktycznie wszystko, co było do wygrania. Przede wszystkim trzeba jednak zdiagnozować problem, który sprawił, że nasza męska kadra nie zdobyła medalu igrzysk w Tokio. Po to, żeby wiedzieć, o czym rozmawiać z kandydatami na nowego selekcjonera.

W wybraniu trenera kadry kobiet Świderskiemu i nowemu zarządowi PZPS ma pomóc specjalnie powołana w tym celu grupa, której skład wyklaruje się w najbliższych dniach. - Te osoby pomogą mi w kontakcie ze środowiskiem, z dziewczynami. Nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że w tej grupie znajdzie się Aleksandra Jagieło. Mam nadzieję, że dołączą do niej inne siatkarki z drużyny "Złotek", a także przedstawiciele Tauron Ligi. Razem zdiagnozujemy problemy, znajdziemy błędy, a potem usiądziemy do rozmów z kandydatami. Już w telefonie mam kilka propozycji, ale na pewno nie podejmiemy tej decyzji w pośpiechu - zaznaczył nowy szef polskiej siatkówki.

Czytaj także:
Poznali się przypadkiem, dla niego rzuciła sport. Kim jest żona nowego prezesa PZPS?
Mocny komentarz po rezygnacji Ryszarda Czarneckiego. "Wiedział, że nie ma szans"

Źródło artykułu: