Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Kolejny późnowieczorny tie-break w Tauron Lidze

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo

Nierówne i falujące granie z obu stron musiało skończyć się tie-breakiem. W 10. kolejce Tauron Ligi siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo pokonały ŁKS Commercecon Łódź 3:2.

Mecz zapowiadał się świetnie. Ełkaesianki przyleciały na Mazowsze niemal prosto z Węgier, gdzie pokonały w 1/16 finału Pucharu CEV drużynę Swietelsky Bekescsaba. Legionowianki to pierwsza drużyna w tym sezonie, która pokonała dotychczasowego lidera rozgrywek, Developres Bella Dolina Rzeszów, a uczyniła to właśnie w poprzedniej kolejce.

- Fajna sprawa i dlatego to zwycięstwo smakuje podwójnie, ale przed nami kolejne mecze i to one będą nas weryfikować. Każda z nas spisała się na swojej pozycji bardzo dobrze i dała maksa. Nawet w asekuracji, obronie było widać tą walkę, nieustępliwość i to jakby był punkt finalny - opowiadała po tamtym spotkaniu Olivia Różański w wywiadzie dla tauronliga.pl.

Początkowo obie drużyny miały problemy przede wszystkim ze skutecznością ataku, choć przez pierwsze kilkanaście piłek szły dość równo, jeśli chodzi o wynik. Impas jako pierwsze przełamały gospodynie za sprawą Gyselle Silvy Franco, a po łódzkiej stronie siatki zawodziła Ivna Colombo, która po raz pierwszy rozpoczęła mecz w szóstce. Licznik ŁKS-u Commercecon w premierowej odsłonie zatrzymał się na zaledwie 18 punktach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao

W drugiej partii ich trener Bartłomiej Bartodziejski (zastępujący nieobecnego Michala Maska) postanowił zmienić Colombo na Weronikę Sobiczewską, ale najbardziej punktodajną zawodniczką Łódzkich Wiewiór była Veronica Jones-Perry. Uaktywnił się również blok ełkaesianek, który pozwolił im uciec na kilka punktów i wygrać tę część gry do 19.

Novianki w trzecim secie wzmocniły zagrywkę i to okazało się bardzo dobrym posunięciem, bo ich rywalki notowały przeciętne parametry w przyjęciu, co przekładało się na atak. Po niemrawym początku odpaliła również Olivia Różański. Po jej asie IŁ Capital Legionovia prowadziła już 11:5. Tak naprawdę ta część gry większej historii nie miała, choć rezerwowe po stronie przyjezdnych przypudrowały nieco wynik. Przegrywały już 12:20, a seta skończyły ulegając 20:25.

Ale to nie było ostatnie słowo ełkaesianek. Na boisku pozostała Joanna Pacak, a nowe siły wstąpiły w Weronikę Sobiczewską i znów to ich drużyna miała inicjatywę oraz przewagę. Legionowianki miały coraz większe problemy, by zaskoczyć rywalki w obronie i często nadziewały się na blok. Niepisanej tradycji stało się zadość. W meczu rozpoczynającym się o godzinie 20:30 doszło do tie-breaka po triumfie ŁKS-u Commercecon do 18.

W secie piątym z kolei przebudziły się na nowo Różański z Silvą Franco, ale naszą uwagę przykuwała kapitalna dyspozycja w obronie libero gospodyń Izabeli Lemańczyk. To coraz bardziej frustrowało Łódzkie Wiewióry, bo to one były zespołem goniącym przez większość tej partii. Ostatecznie dwa punkty pozostały w Legionowie, a jeden pojechał do Łodzi. W tie-breaku zespół trenera Chiappiniego triumfował do 13.

IŁ Capital Legionovia Legionowo - ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (25:18, 19:25, 25:20, 18:25, 15:13)

IŁ Capital Legionovia: Grabka, Różański, Tokarska, Silva Franco, Erkek, Gryka, Lemańczyk (libero) oraz Dąbrowska, Szczyrba, Damaske.

ŁKS Commercecon: Roberta, Jones-Perry, Alagierska, Colombo, Grajber, Witkowska, Maj-Erwardt (libero) oraz Gajer, Sobiczewska, Pacak, Strasz (libero).

MVP: Izabela Lemańczyk (IŁ Capital Legionovia)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty Chemik Police 56 22 18 4 60:18
2 KS DevelopRes Rzeszów 55 22 20 2 63:25
3 ŁKS Commercecon Łódź 46 22 15 7 51:32
4 IŁ Capital Legionovia Legionowo 42 22 16 6 53:38
5 Grot Budowlani Łódź 36 22 11 11 45:37
6 MOYA Radomka Radom 36 22 11 11 46:38
7 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 31 22 11 11 42:47
8 UNI Opole 26 22 9 13 38:51
9 Energa MKS Kalisz 23 22 7 15 35:53
10 KGHM #VolleyWrocław 17 22 6 16 27:56
11 Metalkas Pałac Bydgoszcz 17 22 5 17 32:57
12 Joker Świecie 11 22 3 19 21:61

Sprawdź także: Długi i brzydki mecz w Iławie. Siatkarze Stali Nysa muszą poczekać

Źródło artykułu: