Jastrzębski Węgiel idzie przez Ligę Mistrzów jak burza. "Każdy mecz to inna historia"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jurij Gladyr
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jurij Gladyr

Jastrzębski Węgiel odniósł kolejne zwycięstwo bez straty seta w Lidze Mistrzów. - Knack to zespół, który od wielu lat gra w Lidze Mistrzów i słynie z tego, że walczą do samego końca. Trzeba narzucić im swój styl - ocenił Jurij Gladyr.

Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla odnieśli kolejne zwycięstwo w Lidze Mistrzów. We wtorek pokonali oni na wyjeździe Knack Roeselare bez straty seta i zapisali na swoim koncie kolejne trzy punkty.

- Kontrolowaliśmy całe spotkanie. Momentami Belgowie próbowali nam zaszkodzić, ale przez cały mecz to my byliśmy lepsi i zasłużenie wygraliśmy w trzech setach - ocenił przyjmujący mistrzów Polski, Tomasz Fornal w rozmowie z mediami klubowymi Jastrzębskiego Węgla.

Jedynie w trzeciej odsłonie gospodarze byli w stanie zagrozić podopiecznym Andrei Gardiniego. Ostatecznie jednak Belgowie przegrali 23:25 i jastrzębianie odnieśli już piątą wygraną z rzędu 3:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!

- Bardzo ważne, że wygrywamy bez straty seta, bo za chwilę mamy kolejne spotkanie w lidze, do którego dojdzie podróż. Mecz był bardziej wymagający niż ten pierwszy z Bułgarami. Knack to zespół, który od wielu lat gra w Lidze Mistrzów i słynie z tego, że walczą do samego końca. Trzeba narzucić im swój styl i dobrze trzymać ich pod kopułą, żeby nie mogli się stamtąd wydostać, nie dać się im rozegrać - ocenił Jurij Gladyr.

- Było parę momentów, kiedy doganiali nas, ale wtedy któryś z chłopaków wychodził na zagrywkę i ponownie odskakiwaliśmy. Może nie wyglądało to najlepiej, ale trzy punkty zapisujemy na swoim koncie - dodał środkowy.

Swój następny mecz w Lidze Mistrzów zawodnicy Jastrzębskiego Węgla rozegrają już po nowym roku. Ich rywalami będzie ekipa wicemistrza Niemiec, VfB Friedrichshafen. Oni przegrali jednak na inaugurację z Belgami 2:3.

- Nie można liczyć, na to, że jak VfB Friedrichshafen przegrało z nimi, to ulegną też nam. Każdy mecz to inna historia. Zobaczymy, jak to będzie wszystko wyglądało. Mam nadzieję, że wygramy 5-6 spotkań, zajmiemy pierwsze miejsce w grupie, co będzie skutkowało łatwiejszym przeciwnikiem w ćwierćfinale - zakończył Tomasz Fornal.

Czytaj więcej:
Arcyważne zwycięstwo ZAKSY w Lidze Mistrzów. "Czujemy się w tym roku mocni"
Wyspy Kanaryjskie w Łodzi. ŁKS Commercecon był mało gościnny

Źródło artykułu: