W Policach rozpoczął się finał Tauron Ligi, w którym do zdobycia złotych medali mistrzostw Polski potrzebne są trzy zwycięstwa. W pierwszym meczu Grupa Azoty Chemik Police wygrał 3:2 z Developresem Bella Dolina Rzeszów. W pozostałych spotkaniach prawdopodobnie będzie radzić sobie bez podstawowej rozgrywającej Marleny Kowalewskiej.
Siatkarka powołana do reprezentacji Polski doznała kontuzji w walce z przeciwniczką na siatce. Nienaturalnie upadła na boisko i złapała się za kolano. Z hali została przewieziona do szpitala, a dokładne badania przejdzie w poniedziałek.
- Marlena jest ważnym elementem naszego zespołu, a do tego częścią naszej polickiej rodziny. Martwiliśmy się podwójnie, ponieważ kontuzji doznała bliska nam osoba. Od razu po meczu czekaliśmy na informacje o jej stanie zdrowia - mówi Marek Mierzwiński, trener Chemika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści
Kowalewska opuściła boisko przy stanie 8:5 w czwartym secie. Chemik nie utrzymał przewagi do końca partii i zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w tie-breaku. Grą policzanek pokierowała Naiane De Almeida Rios.
- Zejście Marleny było najtrudniejszym momentem meczu, ale pozbierałyśmy się w tie-breaku już z Naiane w składzie - mówi przyjmująca Martyna Czyrniańska.
- Naiane grała w końcówce meczu dokładnie tak jak założyliśmy. Wszystkie decyzje, które podjęła, biorę na siebie, ponieważ po prostu spełniała moje prośby, co do kierunków rozegrania - dodaje Mierzwiński.
Drugi mecz w finale mistrzostw Polski rozpocznie się w czwartek o godzinie 17:30 w Rzeszowie.
Czytaj także: Fabian Drzyzga ujawnił, dlaczego nie dostał powołania
Czytaj także: Kolejny tie-break w rywalizacji o 11. miejsce w PlusLidze