Co to był za konkurs! Piotr Żyła zajmował 13. miejsce po pierwszej serii konkursu mistrzostw świata na skoczni normalnej w Planicy. Do prowadzącego Stefana Krafta tracił 5,5 punktu. I w finale Polak zrobił coś niesamowitego - huknął aż 105 metrów, ustanowił nowy rekord skoczni. Po czym spoglądał, co robią rywale. Żaden z nich nie był w stanie go wyprzedzić. Żyła w niesamowitych okolicznościach obronił tytuł mistrzowski.
"Pan Piotr! Mistrz świata! Dwukrotny! Najlepszy obrońca na globie! Broni tytułu mistrzowskiego!!!" - napisał w mediach społecznościowych Damian Michałowski.
Na niesamowitą statystykę zwrócił uwagę dziennikarz TVP Sport, Mateusz Leleń.
Pod wrażeniem był także dziennikarz TVN, Sebastian Szczęsny.
Tylko dwóch skoczków w historii obroniło tytuł mistrza świata na skoczni normalnej. To mówi wszystko.
"Z trzynastego. Na pierwsze. Niepojęte" - podsumował Piotr Bak z serwisu skijumping.pl.
Po konkursie Żyła cały w euforii udzielił wywiadu przed kamerą Eurosportu. I chyba sam nie wiedział, co się dzieje. "Jeśli w kibicach są takie emocje, to co dopiero u mistrza świata!" - zauważył Michał Kaczor.
Gratulacje Piotrowi Żyle złożył premier Mateusz Morawiecki.
Gratulacje złożyła też prezydent Andrzej Duda.
Czytaj także: To była kompromitacja Polek podczas MŚ. Trener zabrał głos
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni