"Czy było mi ciężko odnaleźć się po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego (ostatni skok oddał w 2011 r. na Wielkiej Krokwi w Zakopanem - przyp. red.)?" - Adam Małysz na swoim instagramowym profilu odpowiedział na pytanie nurtujące wielu kibiców sportu w Polsce (patrz wideo poniżej).
- Kończąc karierę skoczka zastanawiałem się nad tym, co to będzie? Czy się odnajdę? Co robić, żeby cały czas być w sporcie, może nie wyczynowym, ale robić coś, co zawsze lubię. I stąd przyszły rajdy - przyznał wybitny skoczek narciarski, obecnie prezes PZN
45-letni Małysz dodał, że zawsze był wielkim fanem nie tylko rajdów terenowych, ale też motoryzacji. Przygotowania do udziału w Dakarze (w latach 2012-16 pięciokrotnie uczestniczył w słynnym rajdzie) nie były więc przypadkowe.
- Bardzo mi to pomogło, żeby nie myśleć już o skokach. Ale też jakby się trochę zresetować, żeby złapać trochę dystansu do tego, co robiłem przez 29 lat (treningi na skoczni rozpoczął w wieku 6 lat- przyp. red.). I to spowodowało, że od razu po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego przeszedłem do rajdów - podkreślił "Orzeł z Wisły".
Małysz uczył się nowego dla siebie sportu od podstaw. - Nie było łatwo, było ciężko, ale to że jestem z krwi i kości sportowcem, bardzo mi to pomagało. Wiara w to, że dam radę, samozaparcie, siła, zaangażowanie, spowodowały że w ciężkich sytuacjach, które mieliśmy na Dakarze, stawałem się coraz mocniejszy - zakończył czterokrotny medalista olimpijski.
Zobacz:
Dostał się do sejmu. Małysz skomentował to krótko
Małysz zdradził, ile przytył po karierze. "Dosyć sporo przybrałem"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się kończy stepowanie w butach sportowych