Ekspert grzmi po decyzji ws. Kamila Stocha. "Nie rozumiem tego"
Po bardzo słabej inauguracji sezonu w wykonaniu Kamila Stocha, Kazimierz Długopolski uważa, że nie zaszkodzi mu chwila przerwy. - Nie rozumiem sensu wysyłania Stocha do Lillehammer - mówi były trener.
Kazimierz Długopolski już w poprzednich rozmowach z nami nie wykluczał, że Polacy będą zawodzić w tym sezonie. Niestety jego rokowania się potwierdziły, z czego nie był dumny (więcej -> TUTAJ).
Co przyczyniło się do tak słabych wyników Stocha? - Z całą pewnością Stochowi nie brakuje ambicji i chęci wyjścia z kryzysu. Mimo wszystko jest zawodnikiem w zaawansowanym wieku. To nie działa na jego korzyść. Ewidentnie popełniono jakiś błąd w przygotowaniach do sezonu i przede wszystkim dlatego dyspozycja naszego mistrza odbiega od idealnej. Sama choroba nie przyniosłaby aż tak opłakanych skutków. Teraz na pewno zalewa go frustracja - mówi były trener Kazimierz Długopolski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"Mimo słabej postawy w Ruce Stoch poleci do Lillehammer, choć taka decyzja wydaje się ryzykowna. - Znalazł się w bardzo złej sytuacji. Szczerze mówiąc, same chęci to może być za mało. Trzeci sezon z kolei Stoch nie prezentuje mistrzowskiego poziomu. Musimy zaakceptować, że jest coraz bliżej końca kariery. Oczywiście nie wyrokuję i nie twierdzę, że nie wróci na właściwe tory, ale w jego wieku regularne kończenie konkursów w czołówce to trudna sztuka. Może być i tak, że ten sezon okaże się jego ostatnim, a kryzys jest nie do przejścia - tłumaczy Długopolski.
- Kolejne słabe konkursy mogą go jeszcze bardziej zdołować. Szczerze mówiąc, nie rozumiem sensu wysyłania Stocha do Lillehammer. Wprawdzie trener uważa inaczej. Ja natomiast w tej chwili nie dostrzegam przesłanek, by stwierdzić, że taka strategia jest uzasadniona, ale mam nadzieję, że się mylę i nasz reprezentant pozytywnie mnie zaskoczy - kontynuuje ekspert.
Na jakie rozwiązania powinien zdecydować się Stoch? Kogo zamiast niego Długopolski posłałby do Norwegii? - Wszyscy w Ruce wypadli poniżej oczekiwań. Niemniej musimy kogoś nominować. Tak czy inaczej, zastanowiłbym się nad kosmetycznymi zmianami. Lepiej, żeby Kamil potrenował indywidualnie i znalazł odpowiedniego fachowca, który doradzi mu sensownie - zauważa nasz rozmówca.
- Taki trener musiałby także mieć jego autorytet. Bez tego nie ma sensu. Nie będę mówił Stochowi, co ma robić. Jest doświadczony i sam najlepiej to wie. Skoro się na coś decyduje, znaczy, że widzi tego sens. Ja zaś postawiłbym chyba prędzej na Macieja Kota i dał Stochowi chwilę oddechu. To mogłoby zaowocować znaczną poprawą - podsumowuje Kazimierz Długopolski.
Rywalizacja w Lillehammer rozpocznie się w piątek od treningów (15:00) i kwalifikacji (17:00).
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Brutalna prawda o polskich skokach. "Bez nich nie istnieją"
- "To nie jest prawda". Ujawnił, jakie relacje Stoch i Kubacki mają z Thurnbichlerem
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)