We wtorek Piotr Żyła obchodzi swoje 37. urodziny. Z tej okazji dziennikarze Eurosportu życzyli mu, żeby skakał tak długo jak jego słynny kolega z Japonii Noriaki Kasai. 51-latek zapowiedział, że celuje w... występ na zimowych igrzyskach olimpijskich w Mediolanie w 2026 roku.
Co na to polski skoczek? - Aż tak mnie nie lubią? - zażartował z życzeń, ale złożył jasną deklarację. - Dopóki nie padnę, to będę - dodał.
Jak sam jubilat patrzy na swój ewentualny występ za dwa lata na IO we Włoszech? - Zobaczymy jak się potoczy - przyznał w rozmowie z TVP Sport. Dodał, że na chwilę obecną wszystko jest "elegancko". - Nawet mnie kolana nie bolą, co jest dziwne o tej porze roku - dodał.
Jednocześnie stwierdził, że ma jeszcze dużo do zrobienia w temacie kolejnych sukcesów, a na chwilę obecną cieszy się z tego, że dalej może skakać.
Wtorkowe kwalifikacje Żyła zakończył na 31. miejscu. Oddał skok na odległość 95,5 metra, a do triumfatora Ryoyu Kobayashiego stracił 16,6 punktu. Szczegółowe wyniki tutaj -->> Bez Polaków w czołówce. Zaskakujący lider Biało-Czerwonych.
Czy ten szczególny dzień miał wpływ na skoki i wyniki Żyły? - Trochę nie miałem energii na koniec, coś już tak bardziej myślę o kolacji, bo trochę zesłabłem - przyznał w swoim stylu na antenie Eurosportu. - Zawody są jutro, dzisiaj można było sobie pozwolić trochę na spadek energetyczny - wyjaśnił.
Żyła został też zapytany o sam obiekt Skalite zimą. Dlaczego? Szczyrk od lat starał się o to, żeby znaleźć się w kalendarzu zimowego Pucharu Świata. Co innego jeżeli chodzi o Letnie Grand Prix, które gości tam regularnie.
Jakie różnice dostrzegł Żyła? - Jest bardzo podobnie, jak latem. Ale śnieg jest - zażartował. Dodał jednak, że w zimę skoki oddawane są z wyższych belek, które trzeba było dobudować.
Zobacz także:
Będziecie zaskoczeni. Tak Piotr Żyła mówi po angielsku
Sceny w Szczyrku. Zobacz, co się stało tuż po skoku Żyły
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży