"Wiadomo, co by było...". Tragedia w rodzinie Kubackich była o włos

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Marta Kubacka / Na zdjęciu: Marta i Dawid Kubaccy
Instagram / Marta Kubacka / Na zdjęciu: Marta i Dawid Kubaccy
zdjęcie autora artykułu

Dawid Kubacki w tym sezonie nie zachwyca formą, ale cieszy się, że może skakać. Ma w głowie, że niewiele brakowało, a musiałby zakończyć karierę. W rozmowie z portalem sport.pl wrócił wspomnieniami do rodzinnego dramatu.

W marcu ubiegłego roku życie Dawida Kubackiego wywróciło się do góry nogami. Skoczek błyskawicznie wycofał się z turnieju Raw Air, gdy dowiedział się, że jego żona w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Okazało się, że jej serce nagle stanęło.

Nie jest przesadą, że Marta Kubacka otarła się o śmierć. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Ukochana skoczka narciarskiego dziś żyje ze wszczepionym rozrusznikiem serca, a Dawid może startować w Pucharze Świata. W całej historii było sporo przypadku, dzięki któremu udało się uniknąć najgorszego.

- Tamtego dnia z Martą i dziećmi miała być moja mama, ale wujkowie dali znać, że oni przyjadą, bo tak im się wszystko poukładało, że mają czas, żeby Martę i dziewczynki odwiedzić. Serce Marty stanęło o godzinie 9.05, a gdyby w naszym domu byli wtedy nie wujkowie, tylko mama, to mama poszłaby na mszę o godzinie dziewiątej, wróciłaby dopiero po godzinie i wiadomo, co by było... - opowiada skoczek w portalu sport.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

Tragedia była o krok. To sprawiło, że Kubacki dzisiaj inaczej spogląda na wiele spraw. Efekt jest taki, że choć w tym sezonie nie idzie mu najlepiej, to stara się tym nie przejmować. Docenia fakt, że może nadal uprawiać ukochany sport.

- Wiadomo, że po tej trudnej sytuacji człowiek inaczej na wszystko patrzy. Dlatego doceniam to, że w ogóle mogę skakać. Cieszę się, że latem mogłem wznowić treningi i naprawdę się cieszę za każdym razem, kiedy mogę iść skakać, trenować, zmęczyć się fizycznie, bo ja to kocham. Jestem wdzięczny, że to ciągle mam. Bo wiem, że mógłbym już nie mieć. Bo sytuacja mogła wyglądać zupełnie inaczej - tak, że musiałbym ze sportu zrezygnować. Zagrożenie było duże, dlatego dziś inaczej do wszystkiego podchodzę i cieszę się każdą chwilą. Nawet jak nie idzie, a przecież nam w tym sezonie nie idzie od samego początku - przyznaje.

Dawid Kubacki w trwającym Pucharze Świata ani razu nie stanął na podium. Najlepsze miejsce zajął w Engelbergu, gdzie był czternasty. W klasyfikacji generalnej zajmuje 26. miejsce.

Stoch dowiedział się od dziennikarza, że złamał zakaz. "Nie publikuj tego" >> Thurnbichler pod wrażeniem dwóch polskich skoczków. "Wreszcie" >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
yes
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może o czym innym? Ktoś zarabia na tym co było...