Końcówka stycznia była fatalna dla Anze Laniska z uwagi na odniesioną kontuzję kolana. Donoszono wówczas, że uszkodzone zostało więzadło poboczne przyśrodkowe, ale nie była wymagana operacja. Tyle tylko, że najwcześniej do rywalizacji miał wrócić podczas ostatniego weekendu w Planicy (22-24 marca).
Słoweniec robił jednak wszystko, by wrócić do rywalizacji jeszcze wcześniej. I jak powiedział tak zrobił, bowiem w ostatnim dniu lutego zameldował się na skoczni w Planicy, gdzie odbył trening na mniejszym z obiektów. Wideo zamieścił w internecie, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Media z kraju Laniska przekazały wówczas, że ten weźmie udział w Raw Air. I to znalazło swoje potwierdzenie w momencie, gdy Słoweńcy zaprezentowali kadrę na wspomniany turniej, który odbędzie się w dniach 8-17 marca w Norwegii.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
- Spisuje się bardzo dobrze od pierwszego skoku po kontuzji. W ogóle nie widać, że miał tak długą przerwę. Nie spieszyliśmy się, Anze powoli zwiększał intensywność treningów. Dostał "zielone światło", bo fizycznie też radzi sobie bardzo dobrze - powiedział trener Słowenii Robert Hrgota, którego cytuje portal sloski.si.
Natomiast sam Lanisek również potwierdził, że jest już gotów wrócić na skocznię. A to dobra informacja, bo marzec jest przecież ostatnim miesiącem, kiedy zobaczymy w akcji skoczków w ramach sezonu 2023/24.
- Jeżeli nie byłbym gotowy na 100 procent, nie pojawiłbym się tutaj. Dam z siebie wszystko. Nie myślę jednak o wynikach, jestem wypoczęty i stawiam na świeżość - przyznał 27-latek, który znalazł się w kadrze wraz z Timim Zajcem, Lovro Kosem i braćmi Prevcami - Domenem i Peterem.
Początek Raw Air zaplanowano na piątek, 8 marca. Skoczkowie w pierwszej kolejności zawitają do Oslo, gdzie na starcie przystąpią do treningów, a także kwalifikacji do sobotniego konkursu. Kompletny program dostępny TUTAJ.