PŚ: Cierpliwość kibiców wystawiona na próbę. Kamil Stoch znów zawiódł!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot
zdjęcie autora artykułu

Nie tak wyobrażali sobie kibice drugi konkurs lotów w Vikersund. Z Polaków najlepiej wypadł Dawid Kubacki, a z fatalnej strony zaprezentował się Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski został przez redakcję WP SportoweFakty oceniony bardzo surowo.

Kamil Stoch - 1

Droga z nieba do piekła. Na razie tak można ocenić rywalizację na Vikersundbakken w wykonaniu dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Po niezłej 14. lokacie i świetnym drugim skoku (221 metrów) w piątek, dzień później Kamil Stoch nie przebrnął kwalifikacji. Polak na obiekcie mamucim, gdzie rekord wynosi aż 251,5 metra, uzyskał zaledwie 112 metrów i zajął w eliminacjach 39. lokatę. Okazję do rehabilitacji mistrz świata z Val di Fiemme będzie miał już w niedzielę, gdy w Vikersund odbędzie się trzeci konkurs indywidualny.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz także: Sobotnia klęska Stocha nie była pierwszą Polaka w tym sezonie [nextpage]

Piotr Żyła - 3

Za sam główny konkurs cieszynianinowi należy się ocena niedostateczna. Polak zupełnie nie poradził sobie z wiatrem w plecy i zakończył swój lot na 165. metrze. Po tak słabej odległości Piotr Żyła mógł zapomnieć o drugim konkursie z rzędu z punktami Pucharu Świata. Dwukrotnemu medaliście mistrzostw globu podwyższyliśmy jednak ocenę, a to za sprawą kapitalnego wyniku w kwalifikacjach. Główny zainteresowany zajął w nich trzecie miejsce, uzyskując aż 227,5 metra.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz także: Drugi konkurs dla Petera Prevca. Biało-Czerwoni tylko tłem [nextpage]

Dawid Kubacki - 3,5

Najlepszy z Biało-Czerwonych w sobotnim konkursie, Dawid Kubacki, uplasował się zaledwie na 23. pozycji. Miejsce pochodzącego z Nowego Targu skoczka najlepiej oddaje słabość naszej kadry w drugich indywidualnych zmagań na Vikersundbakken. Kubackiemu należą się małe słowa pochwały za drugi skok. Polak nie przestraszył się silnego wiatru w plecy i uzyskał 190 metrów. Po tej próbie dwukrotny triumfator konkursów Letniego Grand Prix 2015 przesunął się o trzy lokaty w końcowej klasyfikacji zawodów. Po rywalizacji w Oslo i Trondheim oczekiwania względem zawodnika trenera Maciusiaka są jednak większe niż miejsce na początku trzeciej dziesiątki.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz także: Spadek Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata [nextpage]

Stefan Hula - 2

Na razie największym pechowcem w Vikersund jest Stefan Hula. Zarówno w piątek jak i sobotę pochodzący ze Szczyrku zawodnik nie miał szczęścia do warunków. O ile w pierwszym konkursie podopieczny Macieja Maciusiaka zdobył 5 punktów do klasyfikacji generalnej za 26. miejsce, o tyle sobotnie zawody Polak zakończył już po pierwszej serii. Przy podmuchach w plecy (dodane 7 punktów) najbardziej doświadczony skoczek w polskiej kadrze uzyskał tylko 145,5 metra i zajął dopiero 36. lokatę.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie [nextpage]

Maciej Kot - 2,5

Dorobkiem dwóch punktów wywalczonych w piątek i sobotę może "pochwalić się" zawodnik AZS-u Zakopane. Zarówno pierwszy jak i drugi norweski konkurs Maciej Kot ukończył na 30. pozycji. Scenariusz tych zawodów w wykonaniu 25-latka także był bardzo podobny. Po niezłych skokach w pierwszej serii, w finale brązowy medalista mistrzostw świata z Val di Fiemme kompletnie zawodził. W drugiej serii piątkowego konkursu Polak uzyskał 114 metrów, dzień później doleciał do 158. metra i 50. centymetra.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie [nextpage]

Andrzej Stękała - 3,5

20-letni zawodnik może być zadowolony z dwóch prób oddanych w sobotę na Vikersundbakken. W kwalifikacjach i w pierwszej serii konkursowej najmłodszy obecnie reprezentant Polski uzyskał 198 metrów. Taka odległość jest nowym rekordem osobistym Andrzeja Stękały. Na półmetku drugich zawodów w Vikersund szósty skoczek w Trondheim plasował się na niezłym 19. miejscu. W finale reprezentant Polski nie zbliżył się jednak do swojego rekordowego osiągnięcia i po uzyskaniu zaledwie 170. metrów został sklasyfikowany dopiero na 24. pozycji.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: