66. TCS: fatalna pierwsza część zawodów dla potęgi skoków. A miało być tak pięknie

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Heinz Kuttin
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Heinz Kuttin

Aż trudno w to uwierzyć, ale najwyżej sklasyfikowanym Austriakiem na półmetku 66. Turnieju Czterech Skoczni jest 15. Gregor Schlierenzauer. Heinz Kuttin zapowiadał przed zawodami sukcesy swoich podopiecznych, a teraz musi martwić się o posadę.

Jeszcze przed rywalizacją w Oberstdorfie trener Austriaków zapowiadał, że treningi w Garmisch-Partenkirchen były bardzo udane i jego zawodnicy, a zwłaszcza Stefan Kraft, będą skakali podczas 66. edycji Turnieju Czterech Skoczni daleko. Prawdziwa rywalizacja, a nie ta na papierze, szybko zweryfikowała słowa szkoleniowca,

Zaczęło się pięknie. Po pierwszej serii konkursu na Schattenbergschanze (HS137) prowadził przecież Stefan Kraft. Jego próba na 132. metr był jednak bardzo złudna, bowiem oddana w bardzo dobrych warunkach atmosferycznych (jako jeden z niewielu w Oberstdorfie skoczył przy wietrze pod narty). W drugiej serii, gdy podmuchy były już w plecy, obrońca Kryształowej Kuli osiągnął 119,5 metra i ostatecznie był czwarty.

Prawdziwa katastrofa miała jednak dopiero nadejść w Ga-Pa. Na obiekcie, gdzie Austriacy trenowali przed turniejem, podopieczni Heinza Kuttina zaprezentowali się fatalnie. W pierwszej serii Kraft uzyskał 122,5 metra i przegrał rywalizację w parze ze słoweńskim młokosem Zigą Jelarem. Jego nota była także za słaba, by awansował do drugiej serii z grona szczęśliwych przegranych. Został sklasyfikowany na 31. miejscu i oczywiście stracił jakiekolwiek szanse na sukces w niemiecko-austriackich zawodach.

Słaba dyspozycja Krafta to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. W noworocznym konkursie Ga-Pa najlepszym z podopiecznych trenera Kuttina był 19. Gregor Schlierenzauer, który ma za sobą kontuzję i tak naprawdę dopiero od niedawna trenuje. Tuż za nim sklasyfikowano Michaela Hayboecka, również kontuzjowanego przed sezonem. Clemens Aigner, Manuel Fettner i Daniel Huber w ogóle nie awansowali do finałowej serii, kończąc zmagania odpowiednio na 36., 47. i 48. lokacie.

W klasyfikacji generalnej turnieju najwyższą, 15. pozycję, zajmuje Schlierenzauer. Hayboeck jest 22., a Kraft 27. Jeśli nie nastąpi diametralna poprawa w Innsbrucku i Bischofshofen, to Heinz Kuttin, szkoleniowiec Austriaków, może zacząć drżeć o swoją posadę. Działacze związku i opinia publiczna na pewno biernie nie będą przyglądali się takiej formie jego zawodników. Tym bardziej, że głosy krytyki odnośnie pracy Kuttina były już słyszalne przed 66. Turniejem Czterech Skoczni.

3. konkurs zawodów odbędzie się 4 stycznia na Bergisel w Innsbrucku. Poprzedzą go treningi i kwalifikacje dzień wcześniej. Jak wypadną w nich Austriacy? Odpowiedź poznamy niedługo. Relacja na żywo i podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: "To, co robi Horngacher i Małysz, jest fascynujące. Takich wyników nie miał wcześniej nikt"

Komentarze (2)
MwwR
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to mnie bardzo martwi. Kuttin poleci jak nic i Austriacy będą szukać nowego trenera, a najlepszym obecnie jest Horngacher też Austriak, który ma z nami krótką umowę.
Niech Austriacy zaczną le
Czytaj całość
avatar
yes
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"fatalna pierwsza część zawodów dla potęgi skoków" - potęga skoku to na przykład: "Konkurs potęgi skoków
Konkurs potęgi skoków polega na pokonywaniu coraz wyższych przeszkód, sięgających nawet
Czytaj całość