- Za oknem jeszcze zima. Mamo, zrób wiosennego... burgera (dla nich wszystko) - napisała Justyna Lazar-Żyła na Instagramie, gdzie udostępniła zdjęcie hamburgera z truskawką w środku, którego przygotowała dla swoich dzieci (10-letniego Jakuba i 5-letniej Karoliny - przyp. red.). - Staram się łączyć kuchnię nowoczesną z kuchnią babci - dodała małżonka Piotra Żyły.
Kulinarny post nieoczekiwanie wywołał jednak nerwową sytuację. - Twój mąż zdobył podium, a Ty z jakąś bułką wyjeżdżasz... - skomentował jeden z kibiców, nawiązując do drugiego miejsca drużyny naszych skoczków (z Żyłą w składzie) w sobotnim konkursie w Vikersund.
Justyna Żyła, która wcześniej zwróciła się do internautów z prośbą o zachowanie prawa do prywatności (po jej rozstaniu z reprezentantem Polski), dała się łatwo sprowokować. - Piernik do wiatraka. Pucharu dzieci na śniadanie nie zjedzą - odpowiedziała. - Sorry za prywatę, ale moje dzieci w szkle nie gustują - podkreśliła.
Na zapytanie jednej z fanek, dlaczego wciąż obrzuca męża błotem i kwestionuje jego miłość do dzieci, Lazar-Żyła ponownie zabrała głos. - Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Ja i nasze dzieci wiemy i doświadczamy, jak jest - podsumowała.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki