PŚ w Lahti: przypomnieć sobie smak złota. Polacy wrócili do miejsca, w którym zostali mistrzami
Dopiero trzeci w sezonie 2018/2019 konkurs drużynowy zostanie przeprowadzony na skoczni, z której Biało-Czerwoni mają złote wspomnienia. W sobotę w Lahti nasi reprezentanci spróbują przypomnieć sobie smak zwycięstwa na MŚ sprzed dwóch lat.
Ostatni skok w zawodach oddawał wtedy Kamil Stoch. Żeby wygrać, musiał skoczyć tylko 112 metrów. Skoczył o dwanaście metrów dalej i po chwili utonął w objęciach kolegów - Piotra Żyły, Dawida Kubackiego i Macieja Kota. Stoch zdobył w swojej karierze niezliczoną liczbę trofeów, ale chyba nigdy nie widzieliśmy go tak rozradowanego, jak po tamtym złocie. Raz, że powetował sobie brak medalu w konkursach indywidualnych (na normalnej skoczni był 4., na dużej 7.), dwa, że po raz pierwszy zrobił coś wielkiego nie sam, a razem z kolegami. I dlatego, choć wcześniej i później często mieliśmy okazję widzieć naszego mistrza szczęśliwego, właśnie tamtego dnia w Lahti uśmiechał się najszerzej.
Skocznia w Finlandii należy do ulubionych obiektów lidera polskiej kadry. Wygrał tam w 2014 roku, oraz przed rokiem, gdy drugiego w konkursie Markusa Eisenbichlera wyprzedził aż o 28, punktu. Wówczas ze smutkiem żegnał się z Lahti, mówił, że będzie musiał czekać aż rok, żeby znów sobie tam poskakać. Wreszcie się doczekał.
ZOBACZ WIDEO: To był najgroźniejszy wypadek Małysza. "Życie przeleciało nam przed oczami"W piątkowych kwalifikacjach Stoch spisał się nieźle (9. miejsce), choć bez wątpienia stać go na więcej, niż 120,5 metra. Nieznacznie lepszy od niego był Kubacki (123,5 metra, 5 pozycja), blisko niego Jakub Wolny (122,5 metra, 12. pozycja) i Kot (121 metrów, 16. miejsce). Słabo wypadli Żyła (111 metrów, 35.) i Paweł Wąsek (102 metry, 49.).
Gdyby oceniać tylko na podstawie treningów i kwalifikacji, w sobotnich zawodach drużynowych trener Stefan Horngacher powinien postawić na Wolnego, Kubackiego, Kota i Stocha. Austriak, kosztem Kota, postanowił jednaka postawić na Żyłę. Być może w przedostatnim zespołowym teście przed mistrzostwami świata w Seefeld (za tydzień "drużynówka" zostanie rozegrana jeszcze w Willingen) chce sprawdzić taki skład, jaki uważa za najbardziej prawdopodobny w konkursie, w którym Polacy będą bronić mistrzowskiego tytułu.
Czytaj także: Dawid Kubacki przed "drużynówką". "Wspomnienia nie zastąpią dobrej pracy"
W sezonie 2018/2019 rozegrano do tej pory dwa konkursy drużynowe. Na inaugurację w Wiśle zwyciężyli nasi zawodnicy, przed Niemcami i Austriakami. W styczniu w Zakopanem na podium stanęły te same drużyny, w kolejności Niemcy, Austria, Polska. Szansa kolejną powtórkę jest całkiem spora, choć na pewno Japończycy z Ryoyu Kobayashim, czy coraz mocniejsi Norwegowie, wyjdą ze skóry, żeby wreszcie wbić się do czołowej trójki.
W sobotę na Saupalsselce wystąpi dziesięć drużyn. Polacy, jako liderzy Pucharu Narodów (i to zdecydowani, po niezwykle udanych lotach w Oberstdorfie mają nad drugimi Niemcami ponad 400 punktów przewagi), będą skakać jako ostatni.
Warunki pogodowe mogą utrudniać przeprowadzenie konkursu, wiatr ma wiać z siłą 5-6 metrów na sekundę. Podobnie było jednak w piątek, mimo to, dzięki przeciwwietrznym siatkom, udało się rozegrać wszystkie zaplanowane serie. Temperatura w Lahti ma wynosić około 2-3 stopnie Celsjusza, możliwe są opady śniegu.
Pomiędzy pierwszą a drugą serią zawodów drużynowych organizatorzy Pucharu Świata uczczą pamięć Mattiego Nykaenena, zmarłego w niedzielę najwybitniejszego fińskiego skoczka narciarskiego, jednego z najbardziej utytułowanych zawodników w całej historii dyscypliny. Poza tym przy najeździe dużej skoczni zostanie przygotowane miejsce, gdzie kibice będą mogli składać kwiaty i zapalać znicze, upamiętniające postać czterokrotnego złotego medalisty olimpijskiego i czterokrotnego triumfatora Pucharu Świata.
Czytaj także: Kibice w Finlandii opłakują Mattiego Nykaenena. Zostanie upamiętniony w czasie konkursu PŚ
Składy drużyn na konkurs drużynowy w Lahti:
1. Finlandia: Eetu Nousiainen, Jarko Maettae,Andreas Alamommo, Antti Aalto
2. Rosja: Ilmir Hazetdinow, Maksim Siergiejew, Michaił Maksimoczkin, Michaił Nazarow
3. Szwajcaria: Andreas Schuler, Dominik Peter, Simon Ammann, Kilian Peier
4. Czechy: Viktor Polasek, Cestmir Kozisek, Lukas Hlava, Roman Koudelka
5. Słowenia: Bor Pavlovcić, Peter Prevc, Jernej Damjan, Żiga Jelar
6. Norwegia: Johann Andre Forfang, Robert Johansson, Daniel Andre Tande, Halvor Egner Granerud
7. Austria: Philipp Aschenwald, Gregor Schlierenzauer, Michael Hayboeck, Stefan Kraft
8. Japonia: Yukiya Sato, Daiki Ito, Junshiro Kobayashi, Ryoyu Kobayashi
9. Niemcy: Karl Geiger, Richard Freitag, Andreas Wellinger, Stephan Leyhe
10. Polska: Jakub Wolny, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch.
Program sobotnich zawodów:
15:30 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria konkursowa.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)