MŚ Seefeld 2019: Jakub Wolny nie wykorzystał szansy. Adam Małysz: Za bardzo chciał. Jest załamany

Newspix / Martyna Szydlowska / Na zdjęciu: Jakub Wolny
Newspix / Martyna Szydlowska / Na zdjęciu: Jakub Wolny

Nie Jakub Wolny, a Stefan Hula wystąpi w polskim zespole w niedzielnym konkursie drużynowym MŚ 2019. To efekt słabych indywidualnych występów młodszego ze skoczków. - Kuba jest załamany, bo dostał dużą szansę i jej nie wykorzystał - mówi Adam Małysz.

Z Innsbrucka - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

Trener Stefan Horngacher w ostatnich tygodniach odważnie stawiał na Wolnego, chcąc przygotować go do występu w drużynie na mistrzostwach świata. 23-letni zawodnik klubu LKS Klimczok Bystra co prawda nie popisał się w "drużynówce" w Lahti, gdy przez jego słabe skoki Polacy wypadli poza podium, ale tydzień później w pełni się zrehabilitował.

W Willingen, ostatnim przystanku w Pucharze Świata przed MŚ, był najmocniejszym punktem zwycięskiej drużyny. Co więcej, miał najwyższą notę indywidualną spośród wszystkich uczestników zawodów. 
Niestety, występy Wolnego w Innsbrucku przypominały bardziej te w Lahti. Jego skoki na Bergisel były po prostu słabe. W tym najważniejszym, konkursowym, wylądował na 113. metrze, co dało mu odległe 40. miejsce.

ZOBACZ WIDEO Piątek jak maszyna! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także: Dziwna sytuacja w czasie konkursu w Innsbrucku. Stefan Horngacher: Tak nie powinno być

- Starałem się jak mogłem, a wyszło katastrofalnie. Niepotrzebnie kombinowałem. Wiedziałem, że nie oddaję tutaj dobrych skoków i na siłę chciałem skoczyć dużo lepiej - mówił przybity zawodnik.

Pewnym usprawiedliwieniem dla mistrza świata juniorów z 2014 roku jest choroba, która dopadła go na początku tygodnia. Kilka dni zmagań z przeziębieniem z pewnością odbiło się na jego formie.

Tak czy inaczej, trener Horngacher w sobotę postanowił, że Wolny nie będzie skakał w zawodach drużynowych. Postawił na Stefana Hulę, zawodnika dużo bardziej doświadczonego i do tego sprawdzonego, choćby w olimpijskim konkursie w Pjongczangu, gdzie Biało-Czerwoni wywalczyli brąz.

Czytaj także: Kamil Stoch bez medalu, ale w dobrym nastroju. "Drugi skok dał mi dużo pozytywnej energii"

- Kuba jest załamany, bo dostał dużą szansę i jej nie wykorzystał. Trochę się tu w Innsbrucku pogubił. Powiedziałem mu, że za bardzo chciał i było to po nim widać. A tak się nie da skakać, nie można myśleć, że to są mistrzostwa świata, że ma się potężną szansę i nie wolno jej zmarnować. Trzeba skakać normalnie, tak jak w każdych innych zawodach - mówił o Wolnym Adam Małysz, dyrektor PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji.

Nominację do drużyny dla Huli według Małysza może być odbierana jako zaskoczenie. - Sam Stefanek chyba również jest trochę zaskoczony, bo przed konkursem indywidualnym trener powiedział mu, że raczej na Bergisel nie wystartuje i ma się szykować na Seefeld - zdradził czterokrotny złoty medalista mistrzostw świata.

W drużynówce Polacy wystąpią w składzie (według kolejności, w jakiej będą startować) Piotr Żyła, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Są prawdopodobnie jedną z najstarszych drużyn w historii mistrzostw świata w skokach narciarskich - aż trzech naszych reprezentantów ma ukończone 31 lat. Najstarszy jest właśnie Hula, który 29 września będzie obchodził 33. urodziny.

Początek zawodów drużynowych na Bergisel w niedzielę o godzinie 14:45. Wystąpi w nich dwanaście zespołów: Polska, Niemcy, Japonia, Austria, Norwegia, Słowenia, Szwajcaria, Czechy, Rosja, Finlandia, Stany Zjednoczone i Kazachstan. Polacy, jako liderzy Pucharu Narodów, w każdej grupie będą startować jako ostatni.

Źródło artykułu: