Ronny Hornschuh, niedawno nieznany trener, a teraz "pierwszy kandydat do zastąpienia Horngachera"
- Pierwszym kandydatem do zastąpienia Horngachera jest Ronny Hornschuh - stwierdził Rafał Kot. Jeszcze kilka tygodni temu tego trenera znało niewielu kibiców. Brąz Kiliana Peiera na MŚ wszystko jednak zmienił. Niedługo Niemiec może przejąć Polaków.Coraz częściej w opiniach fachowców pojawia się nazwisko Rony'ego Hornschuha, obecnego trenera szwajcarskiej reprezentacji w skokach. Rafał Kot powiedział nawet wprost. - Moim zdaniem jeśli Horngacher odejdzie, to na pierwszym miejscu wśród kandydatów do jego zastąpienia jest właśnie Hornschuh, potem któryś z doświadczonych szkoleniowców z Niemiec czy Austrii w ich kadrach B, a na trzecim miejscu w tej kolejce umieściłbym Michala Dolezala.
Jeszcze kilka tygodni temu, gdy z ust Rafała Kota padłoby nazwisko niemieckiego szkoleniowca, wielu kibiców nad Wisłą zastanawiałoby się, o kim właściwie mówi ekspert WP SportoweFakty? Przed tegorocznymi mistrzostwami świata nazwisko Hornschuha znane było tylko nielicznym sympatykom tej dyscypliny w naszym kraju.
ZOBACZ WIDEO Zwycięzcy i przegrani MŚ w Seefeld według Svena Hannawalda
Wszystko zmieniło się jednak po konkursie o indywidualne mistrzostwo świata na Bergisel w Innsbrucku. W nim brązowy medal wywalczył Szwajcar Killian Peier, czyli podopieczny Ronny'ego Hornschuha. Teoretycznie taki wynik można byłoby uznać za sensację, ale nie do końca tak jest. Peier pod okiem niemieckiego trenera uczynił duży postęp i zasygnalizował go już latem 2018 roku, gdy regularnie zajmował czołowe miejsca w konkursach Grand Prix i ukończył cykl na wysokim 6. miejscu.
Czytaj także: Szymon Łożyński: Jury robi co chce. Oglądaliśmy kabaret, a nie konkurs
Formę z lata Peier przeniósł na zimowy sezon. Regularnie był w trzydziestce, kilka razy potrafił kończyć zmagania w najlepszej dziesiątce, a szczyt jego formy przypadł właśnie na mistrzostwa świata. Spora w tym zasługa Ronny'ego Hornschuha. W środowisku 44-letni szkoleniowiec, tak samo jak Horngacher, ma opinię pracusia. Wiele czasu poświęca skokom i jest otwarty na nowinki techniczne. Nie lubi także zbytnio udzielać się w mediach.
Ze szwajcarską kadrą pracuje od sezonu 2016/2017. Wcześniej był skoczkiem narciarskim, ale tak jak Michal Dolezal, inny z kandydatów do zastąpienia Stefana Horngachera, nie osiągnął zbyt wiele jako zawodnik. Na mistrzostwach świata juniorów wraz z kolegami wywalczył dwa brązowe medale. W Pucharze Świata zadebiutował w 1994 roku i tylko raz, cztery lata później w czeskim Libercu, stanął na podium, zajmując 2. miejsce.
Gdyby otrzymał szansę poprowadzenia Biało-Czerwonych, na pewno byłoby to jego największym wyzwaniem w karierze. Zadanie będzie jednak arcytrudne. - Ostatnie trzy lata, dzięki Horngacherowi, były złotym okresem dla polskich skoków. Tym samym od każdego nowego szkoleniowca, bez względu na to czy zostanie nim Ronny Hornschuh czy inny z kandydatów, będzie wymagało się tego samego. Nowy szkoleniowiec zostanie poddany olbrzymiej presji. Jesteśmy specyficznym narodem i już teraz wyobrażam sobie, jak będą reagowały media i kibice, jeśli z nowym trenerem tak wielkich sukcesów już nie będzie - podkreślił Rafał Kot.
Czytaj także: niespełniony zawodnik i świetny asystent. Poznaj Michala Dolezala, który także może zastąpić Stefana Horngachera
W polskiej kadrze Hornschuh, jeśli oczywiście zostanie nowym trenerem mistrzów świata z 2017 roku, będzie pracował głównie z doświadczonymi skoczkami. Dlatego sukces z Peierem zwiększa szanse, że tacy zawodnicy jak Kamil Stoch, Dawid Kubacki, czy Piotr Żyła będą mieli zaufanie do pracy szkoleniowca.
- Musi być to trener z posłuchem u naszych obecnych kadrowiczów. To nie są przecież młodzi zawodnicy, którym jest obojętne jaki trener będzie z nimi pracował. Muszą mieć wiarę w metody pracy tego szkoleniowca i oparcie w nim. Na pewno Ronny Hornschuh jest na górze piramidy oczekiwań względem następcy Stefana Horngachera - zapewnił rozmówca WP SportoweFakty.
-
zibip Zgłoś komentarz
roku nasi doświadczeni zawodnicy będą zmierzać do poziomu Huli -
Erazm Z Rotterdamu Zgłoś komentarz
Dla mnie faworytem jest Iza Małysz Weźmie dobrego asystenta za nieduże pieniądze Adama i będzie super -
leszekR Zgłoś komentarz
Trener o którym mowa trenuje obecnie Szwajcarów.Z jakim skutkiem? To widać po konkursach. -
Danonek Zgłoś komentarz
zbierał doświadczenie przy Horngacherze, siedzi przy skokach od kilkunastu i to mogłoby wypalić. Pointner czy Kruczek są daleko w tyle z tym wszystkim co się dzieje teraz, a Stoeckl czy Schuster to w ogóle nie są zainteresowani przecież. -
yhym1920 Zgłoś komentarz
kiedy przejmie kadrę zostaniemy potęgą nad potegami. Dziwi mnie, ze rok temu tego złego i nie dobrego Stefana zatrudnilismy, przecież Kubuś jest cały czas wolny i tylko czeka na kontrakt, dorabiajac sobie w TVP czytając swoje mądre zapiski na żywo. -
Vip nad vipy Zgłoś komentarz
lato na szukanie sensacji w bzdurach. Coraz trudniej przegląda się ten plotkarski portal. -
Piotr Piotrowski Zgłoś komentarz
kandydatów (wtedy w ankiecie pod artykułem miał bodajże tylko 1-3% głosów)....a dziś info że jest jednym z głównych kandydatów :) Szkoda tylko, że nasza polska gawiedź liczy na Schustera czy Stoeckla na których nie ma najmniejszych szans...ale niech sobie marzą ;) -
pz.radom Zgłoś komentarz
Mika Koyonkoski taki trener podobno ma ochotę pracować z polską kadra a wy piszecie o jakiś nie znanych ludziach -
Dezyderiusz Boligłowa Zgłoś komentarz
w powietrzu, czyli zamach. -
Fata Zgłoś komentarz
cieńszy, ten od przepisywania cudzych informacji ze świata F1 z uszami jak wachlarze, czy pan, panie specjalisto od siania sensacyjek. -
Siupunio Zgłoś komentarz
Ja chcę Łukasza Kruczka. On ma ten..... horyzont i jeszcze motor MZete ma. To jest bardzo elegancki kawaler.