Jeszcze kilka lat temu kibice gorzko żartowali z Dawida Kubackiego, nazywając go "królem lata". To dlatego, że nowotarżanin często dobrze skakał latem, by zimą mieć problem nawet z awansem do najlepszej trzydziestki indywidualnych konkursów Pucharu Świata. Wszystko zmieniło się w 2016 roku, gdy polską kadrę objął Stefan Horngacher.
Austriak zrewolucjonizował skoki Kubackiego. - Skacze bardziej płasko, bardziej dostaje się nad narty. Szybko przelatuje nad bulą - wyliczył Rafał Kot. Te zmiany przyniosły też piorunujące efekty w wynikach zimą. W 2017 roku, w Oberstdorfie, 28-latek po raz pierwszy w karierze stanął na podium indywidualnego konkursu Pucharu Świata. 13 miesięcy później, we włoskim Predazzo, świętował swój pierwszy triumf. Z kolei w marcu tego roku został indywidualnym mistrzem świata na skoczni normalnej.
Czytaj także: rywale pytali o nowość u polskich skoczków. "Mogli tylko popatrzeć!"
- Dawid był cały czas w cieniu, biorąc także pod uwagę wiek juniorski. Nawet wtedy nie odnosił spektakularnych sukcesów. Później w Pucharze Kontynentalnym robił swoje, pracował, ale wyników oszałamiających nie było. Można powiedzieć że szczebelek po szczebelku, albo nawet jeszcze wolniej, dochodził do swoich ostatnich sukcesów - podkreślił Rafał Kot.
ZOBACZ WIDEO Polacy szykują nowinki, które mogą zaskoczyć świat skoków narciarskich? Trener kadry komentuje doniesienia
- I własnie w tym tkwi jego siła - dodał rozmówca WP SportoweFakty i wyjaśnił: - U innych zawodników świetna forma czasami wystrzeli nagle. Robią wtedy furorę, media zachwycają się nimi i wróżą im wielką karierę, a chwilę później tych zawodników sportowo już po prostu nie ma. Takie przykłady można mnożyć, na przykład Domen Prevc czy młodzi Norwedzy albo Austriacy.
Czas zatem, żeby Dawid Kubacki zrobił kolejny krok w swojej karierze. Stał już na podium, wygrał pojedynczy konkurs Pucharu Świata, zdobył indywidualne mistrzostwo świata, więc w sezonie 2019/2020 powinien już powalczyć o Kryształową Kulę.
- Dorósł już do tego, żeby sięgnąć po nią - podkreślił Rafał Kot i dodał: - Dawid na szczycie trzyma się już od półtora roku. Z tego co wiem na ostatnich treningach był najlepiej ze skaczącym z Polaków.
- Już poprzedni sezon pokazał, że jest blisko czołówki. Dorósł do stawania na podium, a nawet wygrywania pojedynczych konkursów Pucharu Świata. Za nim kolejne dobre lato. Startował mało, a mimo to znów wygrał Letnie Grand Prix. Tym bardziej pokazuje to, jaką długą drogę przeszedł. Pokazał, że jest groźny i latem i zimą. Dawid jest w stanie wygrać klasyfikację generalną Pucharu Świata, ale musimy pamiętać o tym, że kandydatów do zdobycia Kryształowej Kuli jest około dziesięciu - to już z kolei słowa Jakuba Kota, byłego skoczka narciarskiego.
Czytaj także: polscy debiutanci sprawią niespodziankę w Wiśle? Adam Niżnik: Moja dyspozycja jest bardzo dobra
Inny niż Kamil Stoch faworyt z Polski do Kryształowej Kuli to nowość w skokach nad Wisłą. Co prawda od trzech lat Biało-Czerwoni mają co najmniej czterech mocnych skoczków, ale zwykle i tak najwięcej uwagi poświęcało się trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu. Teraz może być inaczej. Za polskiego faworyta, przynajmniej przed startem sezonu, uznaje się Dawida Kubackiego, a nieco w cieniu nowotarżanina jest obecnie Kamil Stoch.
- Nie nastawiajmy się na początku sezonu na nie wiadomo jakie fajerwerki u Kamila. Zawsze spokojne wchodził w sezon i dopiero później pokazywał klasę. Na początku mogą od niego lepiej skakać wspomniany Dawid oraz Piotr Żyła, który również dobrze prezentował się na treningach. Kamil potrzebuje kilka konkursów, żeby dobrze wejść w sezon - zwrócił uwagę Rafał Kot.
W swojej karierze Stoch dwukrotnie wygrywał klasyfikację generalną Pucharu Świata. Z kolei Kubacki poprzednią edycję cyklu zakończył na 5. miejscu (najlepsze w karierze, rok wcześniej był dziewiąty).
Początek nowej edycji Pucharu Świata w piątek 22 listopada w Wiśle. Tego dnia, o godzinie 18:00, na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza odbędą się kwalifikacje do niedzielnego indywidualnego konkursu. Relacje na żywo z eliminacji oraz wszystkich serii w Wiśle na WP SportoweFakty.
Program Pucharu Świata 2019/2020 w Wiśle:
piątek (22.11.2019)
16:30 - oficjalne treningi (2 serie)
18:00 - kwalifikacje
sobota (23.11.2019)
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu drużynowego
niedziela (24.11.2019)
10:30 - seria próbna
11:30 - pierwsza seria konkursu indywidualnego