Podczas inauguracji 68. Turnieju Czterech Skoczni ze świetnej strony zaprezentował się Dawid Kubacki, który zakończył rywalizację na trzecim miejscu. Dwie lokaty niżej został sklasyfikowany Piotr Żyła. Rywalom większych szans nie dał rozpędzający się Ryoyu Kobayashi (więcej o konkursie przeczytasz TUTAJ).
"Konkurs w Oberstdorfie znów był popisem Ryoyu Kobayashiego, ale i my mamy powody do radości. Na trzecim miejscu zawody kończy dzisiaj Dawid Kubacki. To świetne rozpoczęcie Turnieju Czterech Skoczni! Niedaleko podium był też Piotr Żyła, który również zachowuje dzięki temu szansę na dobry rezultat końcowy w tej imprezie" - napisał na Facebooku Adam Małysz.
Kolejny z Polaków, jeden z kandydatów do końcowego podium, Kamil Stoch, był dopiero 19. Dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN jednak podkreśla, że jego strata do Japończyka wcale nie jest nie do odrobienia.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
"Słabiej dziś zaprezentował się Kamil Stoch, ale nawet jego strata punktowa do zwycięzcy niczego jeszcze nie przesądza. Przy przelicznikach za wiatr wystarczy jeden szalony konkurs i te różnice można zniwelować" - zauważył Małysz.
Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z 2001 r. ma jeszcze jeden wniosek po konkursie w Oberstdorfie. "Swoją drogą widzę pewną zależność - kiedy mamy sprawiedliwe zawody w równych warunkach, to Polacy odgrywają w nich główne role" - podkreślił 42-latek.
Po dniu przerwy, we wtorek, skoczków czekają kwalifikacje na skoczni w Garmisch-Partenkirchen.