Skoki narciarskie. Piotr Żyła wskazał kluczowy moment sezonu. "Nie umiałem się po tym zebrać"

Expa/Newspix.pl / Stefanie Oberhauser / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Expa/Newspix.pl / Stefanie Oberhauser / Na zdjęciu: Piotr Żyła

- Ten upadek trochę mnie rozbił. Nie umiałem się po tym zebrać - mówi Piotr Żyła, wspominając kluczowy dla niego moment sezonu 2019/2020.

W tym artykule dowiesz się o:

Mowa o incydencie, który przydarzył się w trakcie konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Wiśle. W pierwszej serii Piotr Żyła upadł przy lądowaniu, skocznię opuszczał zalany krwią.

- Ten upadek trochę mnie rozbił. Nie umiałem się po tym zebrać. Straciłem tam wówczas mnóstwo energii. Chęć do skakania wróciła tak naprawdę dopiero pod koniec sezonu - mówi dla pzn.pl.

Najlepszym momentem sezonu 2019/2020 dla Piotra Żyły było z kolei zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w Bad Mitterndorf, gdy 33-latek triumfował w konkursie lotów, odnosząc wygraną po blisko siedmiu latach oczekiwania. Wiślanin zostawił wówczas za swoimi plecami drugiego Timiego Zajca i trzeciego Stefana Krafta.

- Wspaniale było usłyszeć hymn Polski grany dla mnie. Poczułem się spełniony, bo przecież wyżej już nie można być. Nie mogłem uwierzyć, że po siedmiu latach znowu wygrałem. To była wielka niespodzianka - wspomina Żyła.

Koniec końców Piotr Żyła zakończył sezon 2019/2020 na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Był to drugi najlepszy wynik w PŚ w jego karierze.

Zobacz też:
Skoki narciarskie. Thomas Diethart wciąż odczuwa skutki upadków. Austriak stracił węch i smak
Skoki. Zakopane chce zorganizować Puchar Świata bez kibiców. Jest jeden warunek

ZOBACZ WIDEO: Skoczkowie mogą zarobić mniej. "Z tym się trzeba liczyć"

Źródło artykułu: