Szóste miejsce Dawid Kubacki było najlepszym wynikiem Polaka w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. To nie były idealne zawody w wykonaniu naszych skoczków.
Największym rozczarowaniem była postawa Kamila Stocha (17. miejsce), który miał serię trzech wygranych konkursów z rzędu. W niedzielę mu nie szło i sam potem tłumaczył, że to efekt zmęczenia. Jak postawę jego i innych rodaków ocenił Adam Małysz?
- Przyzwyczailiśmy kibiców do tego, że wygrywamy, dwóch staje na podium, czterech w dziesiątce, pięciu w jedenastce. Dzisiaj Norwegowie skakali naprawdę bardzo dobrze. Też trochę szczęścia brakowało. Kamil jednak sam mówił, że nie było połączenia jego ciała z tym, co dzieje się na skoczni - mówił dyrektor PZN w TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kto po Stochu, Kubackim i Żyle? "Potrzebujemy skoczków, których nazwisk jeszcze nie znamy"
"Orzeł z Wisły" zdradził, że już w sobotę Stoch przyznał, że jest zmęczony. Trudno się dziwić, bo ma za sobą męczący psychicznie i fizycznie Turniej Czterech Skoczni, który wygrał. Małysz jednak nie widzi powodów do niepokoju.
- Zawsze u Kamila przy zmęczeniu psychicznym lub fizycznym skoki są bardzo spóźnione. Szczególnie ten pierwszy skok był bardzo mocno spóźniony. Leciał bardzo nisko i nawet jak walczył do końca, to było widać, że będzie mu ciężko odlecieć. (...) Wiadomo, że nie możemy być w 100 proc. zadowoleni z tego konkursu. Fajnie jednak, że Kuba był w dziesiątce, a gdyby lepiej wylądował, to pewnie byłby zaraz za Dawidem - komentuje były skoczek.
Polacy już za tydzień będą mieć świetną okazję, aby się zrehabilitować. W dniach 16-17 stycznia czeka nas Puchar Świata w Zakopanem.
PŚ w Titisee-Neustadt. Takiego błędu Dawid Kubacki nie powinien popełnić. Mówi, gdzie zawinił >>
PŚ w Titisee-Neustadt. Piotr Żyła: Teraz to już bym to poskładał >>