"Wygląda na to, że po raz pierwszy od ponad dwóch lat czeka nas PŚ bez któregokolwiek z braci Prevców (poprzednio Bischofshofen 2019)" - napisał na Twitterze Mateusz Leleń, dziennikarz TVP Sport.
Wszystko wskazuje na to, że podczas tego weekendu z PŚ w skokach narciarskich (29-31 stycznia) w Willingen nie wystąpi żaden z braci Prevców. Jako pierwszy pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa uzyskał Cene Prevc, który z tego powodu nie skakał w ubiegłym tygodniu w Lahti.
W tym tygodniu słoweńscy skoczkowie wykonywali testy przed wyjazdem na PŚ do Willingen i okazało się, że zakażony jest również drugi z braci - Peter Prevc.
Najmłodszy z nich - Domen Prevc - jest wprawdzie zdrowy, ale do Willingen też nie przyjedzie. 21-latek miał bowiem kontakt z Peterem i zachodzi poważne ryzyko, że mógł się zakazić, więc przebywa na kwarantannie.
Trener Robert Hrgota ma więc twardy orzech do zgryzienia. Szkoleniowiec Słoweńców awaryjnie dowołał Lovro Kosa, dla którego będzie to debiut w PŚ. Oprócz niego w Willingen wystąpią: Bor Pavlovcić, Tilen Bartol, Ziga Jelar, Anze Lanisek oraz Timi Zajc (więcej TUTAJ).
Wygląda na to, że po raz pierwszy od ponad dwóch lat czeka nas PŚ bez któregokolwiek z braci Prevc (poprzednio Bischofshofen 2019). #skokoholicy #skijumpingfamily https://t.co/si4AL7JsmY
— Mateusz Leleń (@LelenMat) January 27, 2021
Zobacz:
"Mam nadzieję, że ktoś się nad nami zlituje". Apel gwiazdy skoków narciarskich
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach